W meczu 19. kolejki Fortuna 1. Liga drużyna z Lubelszczyzny zdobyła punkt po bezbramkowym starciu z Arką Gdynia.
W poniedziałkowy wieczór, dzień po porażce 0:4 z Wisłą Kraków, Górnik rozwiązał umowę z trenerem Ireneuszem Mamrotem. Dlatego właśnie w wyjazdowym meczu z Arką, lubelską drużynę poprowadził dotychczasowy asystent, Daniel Rusek.
Od początku spotkania przy piłce utrzymywali się głównie gospodarze. Gra toczyła się w większości w pobliżu pola karnego drużyny z Łęcznej. Szerokie pole do popisu już od pierwszych minut miał bramkarz Górnika- Maciej Gostomski, który interweniował po celnych strzałach Olafa Kobackiego i Karola Czubaka. Po upływie zaledwie dwudziestu minut gospodarze wykonywali już szósty rzut rożny. Tym razem Gostomskiemu dopisało szczęście, ponieważ po uderzeniu głową Ołeksandra Azackiego, piłka odbiła się tylko od poprzeczki. W 41. minucie mocno uderzył Janusz Gol, ale i to zagranie zostało obronione przez bramkarza z Łęcznej.
Mówił trener Arki- Wojciech Łobodziński.
Druga połowa wcale nie wyglądała lepiej z perspektywy Górnika. Okazji do zdobycia bramki dla Arki było jednak mniej. Najlepszą w tej części meczu miał Kacper Skóra, którego uderzenie głową fenomenalnie obronił Gostomski. Mimo zmian przeprowadzonych w drużynie z Łęcznej gra nadal nie przenosiła się w pobliże pola karnego gospodarzy. W 89. minucie czerwoną kartką został ukarany Przemysław Stolc. Tym samym ostatnie minuty spotkania gospodarze grali w osłabieniu. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie już czystej sytuacji bramkowej. Ostatnim akcentem meczu był kolejny rzut rożny Arki, po którym usłyszeliśmy ostatni gwizdek sędziego.
Tak po meczu wypowiadał się Daniel Rusek.
Górnik Łęczna zakończył tym spotkaniem rywalizację w jesiennej rundzie. Zielono-czarni plasują się obecnie na dziewiątej pozycji w tabeli zaplecza ekstraklasy. Inauguracyjne spotkanie rundy wiosennej odbędzie się w połowie lutego. Rywalem Górnika będzie Miedź Legnica.