Górnik Łęczna przegrywa z wiceliderem Betclic 1. Ligi

W 32. kolejce Betclic 1. Ligi Górnik Łęczna przegrał z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 1-3. O wyniku spotkania przesądziła pierwsza połowa, w której gospodarze zbudowali wyraźną przewagę. Honorowego gola dla gości zdobył Przemysław Banaszak.

Graf: Betclic 1 Liga – FB

Mecz rozpoczął się dynamicznie, obie drużyny stwarzały sytuacje. Już w pierwszej minucie Strzałek został zablokowany przez Roginicia. W 9. minucie Przemysław Banaszak strzelił niecelnie obok lewego słupka. Cztery minuty później dobre dośrodkowanie z lewej strony autorstwa Grabowskiego stworzyło zagrożenie, ale bez skutku. W 15. minucie to gospodarze otworzyli wynik. Damian Hilbrycht dośrodkował z narożnika, a Arkadiusz Kasperkiewicz najwyżej wyskoczył w polu karnym i głową pokonał Pindrocha. Słonie nie zamierzały zwalniać – w 31. minucie po wrzucie z autu Hilbrycht posłał piłkę w pole karne, a Krzysztof Kubica najpierw trafił w bramkarza, ale dobitką głową podwyższył wynik. W 36. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji – Kamil Orlik nastrzelił rękę Bartosza Kopacza, ale po długiej analizie VAR sędzia nie podyktował rzutu karnego, uznając wcześniejszy kontakt piłki z ręką Orlika. Termalica zadała trzeci cios tuż przed przerwą. W 43. minucie znów asystował Hilbrycht, a Kubica po raz drugi głową pokonał bramkarza Łęcznej. Do przerwy gospodarze prowadzili aż 3:0.

  • tłumaczy trener zielono-czarnych – Pavol Staňo.

Po przerwie Górnik Łęczna próbował wrócić do gry. W 51. minucie Pindroch popełnił błąd, przepuszczając piłkę pod nogami, co skończyło się rzutem rożnym. Po chwili kolejne dośrodkowanie Hilbrychta nie przyniosło skutku. Chwilę później Ambrosiewicz uderzał bez przyjęcia, ale bardzo niecelnie. Przyjezdni odpowiedzieli groźną akcją w 57. minucie, kiedy mocne dośrodkowanie Bednarczyka niemal znalazło drogę do Banaszaka, ale Chovan zdołał złapać piłkę. W kolejnych minutach goście byli bliscy gola Litwa zmienił tor lotu piłki po strzale Deji, lecz bramkarz gospodarzy popisał się świetną interwencją. W 80. minucie zielono-czarni w końcu dopięli swego – dośrodkowanie z prawej strony i precyzyjny strzał głową Banaszaka przy słupku dał kontaktowego gola. Miejscowi starali się kontrolować grę, ale goście do końca szukali drugiej bramki. W 88. minucie po centrze z rożnego Roginić główkował niecelnie. W doliczonym czasie gry „Słonie” utrzymywały się przy piłce, a jedyny groźny strzał Trubehy poszybował nad poprzeczką. Po tym starciu drużyna z Łęcznej znajduje się na siódmym miejscu w tabeli, a do strefy barażowej brakuje jej aż 6 punktów. Do zakończenia sezonu pozostały już tylko dwie kolejki, jej szanse na awans do ekstraklasy są niemal zerowe, aby jeszcze liczyć się w walce o baraże musiałaby wygrać oba nadchodzące mecze i jednocześnie liczyć na dwie porażki Polonii Warszawa, która obecnie ją wyprzedza.

W następnej kolejce piłkarze Górnika Łęczna zagrają na własnym boisku z Wisłą Płock. Początek spotkania 17 maja o 19:30.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport

Leave a Reply