Idąc nią trzeba podążać za żółtą muszlą na granatowym tle. Można ją znaleźć na drzewach lub znakach czy słupach. Tak wyznaczana jest Droga Świętego Jakuba. Wczoraj pierwsi pielgrzymi przeszli nowo otwartym lubelskim szlakiem. Wyruszyli spod bazyliki ojców dominikanów. Ich punktem docelowym był kościół Świętego Jakuba przy ulicy Głuskiej.
W drodze Świętego Jakuba celem jest pielgrzymowanie – mówi przeor klasztoru dominikanów w Lublinie, ojciec Grzegorz Kluz
– Pielgrzymowanie, zmaganie się z sobą, zadawanie sobie pytań, może notowanie odpowiedzi. Ale to pielgrzymowanie ma wymiar pielgrzymwania samotnego, czyli takiego wyjścia na pustynię po to, aby zadać sobie pytanie co jest dla mnie ważne. Żeby zostawić ten cały szum informacyjny, bo tak na prawdę Boga nie znajdziemy w poukładanym swiecie, który gdzieś jest w miastach.
Uczestnicy mogą zdobyć specjalny paszport, który jest ważny na całej długości trasy. W paszportach przybijane są pieczątki, które potwierdzają, jakie miejsca odwiedził pielgrzym.
Lubelska Droga Świętego Jakuba rozpoczyna się pod Bazyliką Ojców Dominikanów. Prowadzi przez Głusk, Kraśnik, Annopol. Końcowym punktem jest Sandomierz, gdzie łączy się ze szlakiem małopolskim. Ten natomiast z kolejnym. W ten sposób można pielgrzymować do samego Santiago de Compostela. Tam, według przekonań pielgrzymów, w klasztorze, znajduje się ciało świętego Jakuba.