Lubelskie koszykarki zdały trudny sprawdzian na piątkę. Na własnym parkiecie pokonały drużynę Enea AZS-u Poznań 83:63.
fot. AZS UMCS Lublin
Podopieczne Krzysztofa Szewczyka miały tylko dwa dni na przygotowanie do starcia z poznaniankami. Mecz był bardzo wyrównany, a losy spotkania ważyły się do ostatniej kwarty.
Lepiej zaczęły przyjezdne, które dzięki celnym rzutom Liliany Banaszak wypracowały sobie nieznaczną przewagę. W miarę upływu czasu gospodynie radziły sobie na parkiecie coraz lepiej. Po pierwszej odsłonie Pszczółki zdołały odskoczyć od rywalek na 4 oczka.
W drugiej kwarcie sporo lubliniankom dała Jeniffer O’Neil. Celne trafienia Portorykanki z rzutów osobistych zapewniły jej zespołowi 9-cio punktowe prowadzenie. Nie mogły jednak cieszyć się długo takim wynikiem, bo poznańska drużyna złapała odpowiedni rytm. 40 sekund później celnym rzutem z dystansu popisała się Jovana Popović. Swoje rzuty dołożyła także Julia Adamowicz. Dodajmy, że ten duet jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował barwy lubelskiego klubu. Ostatecznie na długą przerwę koszykarki z Wielkopolski schodziły z korzystnym dla siebie wynikiem 38:33. Lubliniankom wyraźnie brakowało skupienia, o czym mówi Klaudia Niedźwiecka, zawodniczka Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin.
W drugiej połowie na odpowiedź zielono-białych nie trzeba było długo czekać. Po niecałych 3 minutach dogoniły rywalki za sprawą celnej „trójki” O’Neill. Zawodniczka zdobyła w całym meczu aż 21 punktów.
– wyjaśnia Grzegorz Zieliński, trener Enea AZS Poznań.
Finalną odsłonę spotkania miejscowe zaczynały z zaledwie punktowym prowadzeniem. W ostatniej ćwiartce gospodynie przeszły do zdecydowanego ataku i wyraźnie odskoczyły od rywalek. Koniec końców wygrały 83:63.
– podsumowuje Krzysztof Szewczyk, trener zespołu z Lublina.
Już w najbliższą niedzielę Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin zmierzy się na wyjeździe z 1KS Ślęzą Wrocław. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.
