DERBOWE STRACIE 1.- LIGOWCÓW NA LUBELSZCZYŹNIE BEZ ZWYCIĘZCY

FOT. WOJCIECH SZUBARTOWSKI

 

Na to spotkanie z pewnością czekał każdy fan lubelskiej piłki nożnej. W dzisiejsze południe miał miejsce derbowy mecz pomiędzy Górnikiem Łęczną i Motorem Lublin w ramach 22. kolejki Fortuna 1. ligi. Pomimo ogromnej walki żadnej z drużyn nie udało się zgarnąć pełnej puli punktów. Mecz zakończył się remisem 1:1.

 

Trzeba przyznać, że pierwszoligowe derby Lubelszczyzny cieszyły się wspaniałą frekwencją. Stadion w Łęcznej został wypełniony przez kibiców do ostatniego miejsca. Z postawy fanów cieszył się po meczu trener Motoru, Goncalo Feio.

Pierwszy kwadrans spotkania nie został zdominowany przez żadną z drużyn. Częściej atakował Motor, ale to Górnik był bliżej otworzenia wyniku. W dziesiątej minucie Paweł Stolarski wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Marko Roginicia. 10 minut później po drugiej stronie boiska Michał Król zaliczył rajd na lewym skrzydle. Zakończył go celnym dośrodkowaniem na głowę Ndiaye. Senegalczyk minimalnie chybił. Korner dla gospodarzy z 28. minuty niemal dał Górnikowi prowadzenie. Zamieszanie w polu karnym wyjaśnił jednak golkiper ekipy z Lublina, Kacper Rosa. Od 33. minuty Motor wygrywał 1:0. Bartosz Wolski uderzył z osiemnastu metrów. Rykoszet od Lukasa Klemenza sprawił, że Maciej Gostomski był bez szans. Gospodarze niemal ogłuszeni stratą gola nie potrafili przejąć inicjatywy. Poza uderzeniem w boczną siatkę autorstwa Matusza Młyńskiego z 39. minuty do przerwy na boisku nie działo się wiele.

  • mówił trener Motoru, Goncalo Feio

W drugiej połowie spotkania obydwie drużyny napędzane pragnieniem zwycięstwa i wielkimi okrzykami kibiców prowadziły grę dynamicznie, stwarzając wiele okazji do zdobycia bramki.
W 50 minucie w korzystnej sytuacji znalazł się Motor. Po szybkiej kontrze strzał oddał Piotr Ceglarz, jednak posłał piłkę poza boisko. Kilka minut później po dośrodkowaniu próbował Kacper Śpiewak, ale piłka uderzyła w słupek i nie wpadła do siatki. W 58. minucie kapitalna okazje wykorzystał Kacper Łukasiak, który oddał strzał z pola karnego nie pozostawiając szansy na obronę bramkarzowi drużyny gości, Kacprowi Rosie i doprowadził do remisu.

  • przyznał zawodnik lubelskiej drużyny, Bartosz Wolski

W 75. minucie motorowcy zaczęli z rzutu wolnego po faulu na Mariuszu Rybickim. Wykonywał go Wolski, ale posłał piłkę obok bramki. Niebezpiecznie zrobiło się w polu karnym gości w 77. minucie meczu, gdy po dośrodkowaniu z prawej strony Ilkay Durmus strzelał głową. Akcji jednak nie udało się sfinalizować bramką. W 88. minucie kapitalną szansę na wyjście na prowadzenie miał Motor. Po stracie piłki Enisa Fazlagicia, motorowcy rozpędzili się w stronę bramki. Mbaye Ndiaye próbował przelobować bramkarza. Niestety piłka wylądowała nad poprzeczką.

  • tłumaczył po meczu trener gospodarzy, Pavol Stano

Efekt emocjonującego starcia nie mógł satysfakcjonować żadnej z drużyn. Poziom spotkania był jednak bardzo wysoki. Zarówno jedna i druga ekipa dzielnie walczyła o miano ,,derbowych zwycięzców”, nikt ostatecznie tego tytułu nie mógł otrzymać.

Share Button
Opublikowano w Dookoła Sportu, Sport