TBV Start Lublin ciągle pozostaje bez wygranej na wyjazdach. Podopieczni Davida Dedka przegrali z wicemistrzem kraju Polskim Cukrem Toruń 84:98. Lublinianie stracili także swojego podstawowego gracza.
Czerwono-czarni rozpoczęli ten pojedynek z wysokiego „c” – po 10 minutach gry prowadzili 27:23. Duża w tym zasługa Jamesa Washingtona, który był nie tylko najlepszym podającym swojego zespołu, ale także pierwszą „strzelbą”. W drugiej kwarcie inicjatywę przejęli gospodarze. Torunianie mogli liczyć na swoją „jedynkę” Glenna Coseya i weterana Łukasza Wiśniewskiego. To właśnie ta część spotkania – wygrana przez gospodarzy 27:14 –była decydująca dla końcowego wyniku.
Po powrocie na parkiet ponownie oglądaliśmy wyrównaną walkę. Z tej wymiany ciosów zwycięsko wyszli lublinianie, którzy odrobili część strat i do ostatniej partii przystępowali tracąc tylko 5 punktów. Toruń pokazał jednak klasę i doświadczenie. Kiedy podopieczni Davida Dedka mieli okazję skrócić dystans do rywali, to zawodziła ich skuteczność albo gubili piłkę w ofensywie. Ostatecznie czerwono-czarni przegrali 84:98.
Gorszą wiadomością od samej porażki jest kontuzja Mateusza Dziemby. Rzucający złamał rękę tuż przed zakończeniem drugiej kwarty i czeka go dłuższa przerwa od grania. To już drugi poważny uraz w karierze zawodnika. Wcześniej opuścił niemal cały sezon z powodu uszkodzenia więzadeł w kolanie.
Teraz czekają ich dwa tygodnie przerwy. Do ligowych zmagań powrócą 1 grudnia – ich rywalem w hali MOSiR będzie King Szczecin.
======
Polski Cukier Toruń – TBV Start Lublin 84:98 (23:27, 27:14, 22:26, 26:17)
Start: Dziemba 6, Washington 21, Szymański 4 (13 zbiórek), Mirković 10, Lewis 14 – Dutkiewicz 16, Ciechociński 2, Czerlonko 5, Gospodarek 5, Reynolds 1
Trener: David Dedek
Polski Cukier: Cosey 26, Cel 11, Wiśniewski 16, Mbodj 13, Gruszecki 18 – Śnieg 2, Sulima 7, Diduszko 5
Trener: Dejan Mihevc
Sędziowie: Dariusz Zapolski, Jakub Pietrzak, Krzysztof Tuński