Po golu w dogrywce na 2:1 reprezentacja Chorwacji melduje się w finale Mistrzostw Świata rozgrywanych w Rosji. Anglicy, którzy jako pierwsi objęli prowadzenie w tym meczu muszą pocieszyć się walką o 3. miejsce z Belgią.

wikimedia.commons.org
Świetny początek zanotowali Anglicy, którzy już w 5. minucie spotkania zdobyli gola. Precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Kieran Trippier. Chorwaci długo nie mogli wejść w mecz popełniając fatalne błędy w rozegraniu akcji i do przerwy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej części gry zawodnicy „Vatreni” mocniej przycisnęli rywala, czego efektem była bramka Ivana Perisicia. Zawodnik Interu Mediolan wyskoczył najwyżej do dośrodkowania Sime Vrsaljko i strzałem głową wyrównał stan spotkania. Do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka, a w niej Chorwaci, dzięki instynktowi kilera Mario Mandżukicia w 109. minucie meczu wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca zawodów.
Luka Modrić i jego zespół po trzech rozegranych dogrywkach mają wybiegane w nogach już ponad 630 minut. To o jeden mecz więcej niż ich najbliżsi rywale.
W niedzielnym finale Mundialu na Łużnikach w Moskwie Francuzi podejmą o 17:00 Chorwatów. Dzień wcześniej Anglicy zmierzą się w meczu o 3.miejsce o 16:00 z Belgią.