Amatorska Liga MMA ponownie zawitała do Lublina

fot. Michał Kasperuk

Hala Uniwersytetu Przyrodniczego ponownie wypełniła się amatorami sportów walki. Osiem turniejów i zróżnicowane dyscypliny walki. Wszystko to w ramach 180.edycji Amatorskiej Ligi MMA/Bull Terror Challenge/Amatorskiej Ligi Kickboxingu.

Zawodnicy rywalizowali w takich dyscyplinach walki, jak MMA, BJJ, czyli Brazylijskie Ju-jitsu oraz K1. Udział w takim turnieju jest dobrą zabawą i dodaje doświadczenie. Współorganizator imprezy Szymon Duher podkreśla, że ludzie coraz bardziej przekonują się do sportów walki.

Walki odbywały się w ringu, klatce i na macie. Zawodnicy na pojedynek mieli jedną rundę czyli dokładnie cztery minuty. Zwycięzcą zostawał ten, który w tym czasie otrzymał najwięcej punktów od sędziów. Nie dotyczyło to tylko walk, w których trener zrzekał się kontynuacji z powodu ryzyka kontuzji u swojego zawodnika. Rywalizacja przyciągnęła także na trybuny sporą ilość kibiców. Uczestnicy chwalili organizację i poziom zawodów.

Zaowdnicy rywalizowali w pięciu odmianach MMA. Pierwszy krok MMA mężczyzn, skierowany do zawodników z co najmniej trzema startami w turniejach ALMMA, Junior MMA Mężczyzn dla roczników 2002, 2003 i 2004, Ograniczona Formuła Senior MMA Mężczyzn, dla zawodników pełnoletnich, którzy rywalizaowali tylko w amatorskich walkach, Full Contact MMA Mężczyzn, organizowanych dla tych, którzy mają maksymalnie pięć wygranych walk zawodowych. W hali Uniwersytetu Przyrodniczego walczyły też kobiety. Panie walczyły w Ograniczonwej Formule Senior MMA.

Amatorskie walki są świetnym doświadczeniem dla każdego. Zarówno dla tych, którzy wiążą z tym sportem swoją przyszłość oraz dla tych, którzy traktują go tylko jako hobby. Celem każdego z uczestników, oprócz możliwości stanięcia na tzw. ,,pudle”, było sprawdzenie samego siebie. Sam udział był już zwieńczeniem pracy włożonej w treningi. Kolejną próbą sprawdzenia swoich umiejętności w MMA będzie Puchar Polski, który odbędzie się 29.lutego w Sochaczewie.