Zwycięstwo w akademickich derbach dla lublinian

Koszykarze U!NB AZS UMCS Start II Lublin nie zwalniają tempa. Tym razem gorsi od nich okazali się rywale z Kielc, którzy w akademickich derbach przegrali z lublinianami 65:100.

fot. Michał Piłat/AZS UMCS Lublin

Spotkanie od samego początku układało się pod dyktando podopiecznych Przemysława Łuszczewskiego. Tego też spodziewali się kibice zgromadzeni w hali im. Zdzisława Niedzieli. Nic dziwnego. W swoim przedostatnim meczu w rundzie zasadniczej zawodnicy z Lublina przystępowali z serią pięciu wygranych z rzędu. Sygnał do ataku dał Mateusz Wiśniewski, który trafił za dwa punkty. Kielczanie wprawdzie próbowali się odgryźć, jednak na niewiele się to zdało. Dobra gra pod koszem przeciwnika skutkowała tym, że to lubelscy akademicy powiększali swoją przewagę. Duża w tym zasługa Karola Obarka, który raz po raz nękał defensywę gości. Pierwszą kwartę lublinianie wygrali 29:11. W drugiej odsłonie obraz gry również nie uległ zmianie. Znów to koszykarze z Lublina byli konkretniejsi w ataku i owocem tego było prowadzenie do przerwy 47:22. Michał Szwedo, zawodnik drużyny z Kielc ocenił postawę swoją i swoich kolegów w pierwszej połowie meczu.

W przerwie spotkania goście musieli usłyszeć od swojego szkoleniowca kilka cierpkich słów, bo na drugą połowę wyszli z większym animuszem. To już nie była ta niemrawa drużyna, którą oglądali kibice w pierwszych 20 minutach. Na szczególne wyróżnienie zasłużył wspomniany chwilę wcześniej Szwedo. Zawodnik zespołu z Kielc brylował na parkiecie, znacznie odstając od innych zawodników. W ciągu nieco ponad 10 minut udało się mu zdobyć dla swojej drużyny 17 punktów. To sprawiło, że lublinianie mogli zacząć obawiać się, że ich przewaga nad Kielczanami szybko stopnieje. Trzecia kwarta to popis umiejętności gości, natomiast do rozegrania pozostała jeszcze czwarta odsłona meczu. Szybko jednak została przerwana na ponad kwadrans z niecodziennego powodu – Maciej Szewczyk przy próbie wsadu zawiesił się na obręczy kosza i… doprowadził jej pęknięcia. W trakcie przerwy na naprawę kosza trenerzy obu zespołów mogli nakreślić plan taktyczny na dalszą część spotkania. Zdaniem Przemysława Łuszczewskiego, opiekuna drużyny z Lublina to koncentracja była kluczowa w tych chwilach.

I miał rację. Chłodna głowa, skupienie i pewność siebie odegrały w końcówce meczu decydującą rolę. Przy stanie 73:51 dla lublinian rywale z Kielc mogli liczyć, że uda im się odwrócić losy spotkania. Na to jednak nie pozwolili im lubelscy koszykarze, którzy zaczęli powiększać swoją przewagę. Kolejne punkty dokładali Karol Obarek i Adam Myśliwiec, dzięki czemu w akademickich derbach lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali całe spotkanie 100:65. Kamil Waniewski cieszył się z wygranej, choć zwrócił uwagę na kiepskie momenty gry swojej drużyny.

Zwycięstwo nad AZS UJK Kielce oznacza, że lublinianie nadal są wiceliderem ligi z dorobkiem 42 oczek, ale muszą mieć się na baczności. Dogonić ich może drużyna HydroTruck Sky Tattoo II Radom, która ma dwa mecze rozegrane mniej. O zajęciu drugiego miejsca może bowiem przesądzić ostatnia kolejka rundy zasadniczej, gdy we własnej hali lubelscy koszykarze podejmą zespół z Radomia.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport