Piłkarze ręczni AZS UMCS Lublin udanie zakończyli ligową kampanię. W swoim ostatnim meczu pokonali przed własną publicznością SPR ROKiS Radzymin 30:25.

Źródło: AZS UMCS Lublin
Początek był lepiej zaczął się dla gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie za sprawą Bartłomieja Świądera. Natychmiast odpowiedział Robert Piechnik, lecz po pięciu minutach AZS UMCS prowadził 5:2. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez większą część pierwszej połowy, lecz w końcówce do głosu zaczęli dochodzić goście. Przewaga szybko topniała, jednak akademicy z Lublina wytrzymali wojnę nerwów i na przerwę schodzili wygrywając 14:12. Zdaniem trenera Radzyminian Witolda Rzepki kłopoty kadrowe były jedną z przyczyn słabszej gry.
-wyjaśnia Rzepka
Druga odsłona spotkania to zdecydowanie lepsza gra ekipy przyjezdnej. Wprawdzie lubelscy zawodnicy szybko powiększyli przewagę do pięciu bramek, jednak zespół z Radzymina wziął się w garść i sukcesywnie odrabiał straty doprowadzając do remisu 20:20. Dopiero od 46. minuty gra lublinian się poprawiła i zaczęli oni odskakiwać rywalom. Statecznie meczy zakończył się wygraną podopiecznych Patryka Maliszewskiego 30:25. Zawodnik akademików z Lublina Miłosz Drozd ocenił sezon swojej drużyny.
-mówi Drozd
To ostatni mecz szczypiornistów AZS UMCS w tym sezonie. Bez względu na wynik spotkania nie mogli oni polepszyć swojego miejsca w ligowej tabeli, więc rozgrywki kończą tuż za podium.