Zwycięstwo na koniec rundy zasadniczej siatkarek!

Siatkarki LUK AZS UMCS Lublin ponownie lepsze od Pogoni Proszowice. Tym razem przed własną publicznością lublinianki pewnie pokonały swoje rywalki 3:0.

fot. Michał Piłat/AZS UMCS Lublin

Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gospodyń, które szybko objęły dwu punktowe prowadzenie dzięki skutecznym blokom pod siatką. Przeciwniczki nie chciały dać za wygraną i w mgnieniu oka doprowadziły do remisu 2:2. Podopieczne Jacka Rutkowskiego starały się nie dać dogonić zawodniczkom z Proszowic i po raz kolejny odskoczyły swoim rywalkom. Przez dłuższy czas to lublinianki dyktowały warunki gry odskakując nawet na 3 oczka. Mimo to wynik nadal był niepewny a zespół gości zdołał nawet doprowadzić do stanu 13:13. Pierwszy set to zdecydowanie najlepsza partia w wykonaniu siatkarek z Proszowic. Podopieczne Dariusza Pomykalskiego miały przy wyniku 24:20 piłkę setową, ale ostatecznie nie potrafiły doprowadzić sprawy do końca i przegrały pierwszą odsłonę 24:26. Sylwia Obszyńska jako mankament swojego zespołu wskazywała ciężkie wejście w mecz.

-mówi Obszyńska

Początek drugiego seta należał do gości, które wygrywały już 2:0. Jednak akademiczki nie złożyły broni i próbowały doprowadzić do remisu. Tak też się stało. Przy stanie 6:6 mecz stał się bardzo wyrównany. Przez kolejne kilkanaście minut obie drużyny minimalnie wygrywały jednym punktem bądź utrzymywał się wynik remisowy. Dopiero w końcówce seta zawodniczki z Lublina wyszły na dwu punktowe prowadzenie za sprawą ataku po bloku Natalii Gieroby. Od tej pory to gospodynie przeważały na parkiecie punktując raz po raz. Dzięki temu wygrały drugą partię 25:21. Zdaniem Dariusza Pomykalskiego to popsute zagrywki były przyczyną porażki w drugim secie.

-tłumaczy Pomykalski

Z kolei trzecia odsłona spotkania była jedynie formalnością dla akademiczek. Początkowo na tablicy wyników było 2:2, jednak później lublinianki zaczęły odskakiwać od rywalek. Zawodniczki z Proszowic tego wieczoru były ewidentnie słabsze mentalnie, szczególnie w ostatniej fazie meczu. Dobre zawody w barwach lubelskiego zespołu rozgrywały Sylwia Obszyńska i Ada Nejkauf, które razem zdobyły ponad 11 punktów dla swojego zespołu. To wystarczyło, aby  pokonać Pogoń Proszowice w trzecim secie 25:19, a cały mecz 3:0. Jak mówi trener lublinianek Jacek Rutkowski to spotkanie miało posłużyć temu, aby na parkiecie zameldowały się wszystkie zawodniczki.

-wyjaśnia Rutkowski

Seria trzech zwycięstw z rzędu sprawia, że drużyna LUK AZS UMCS kończy rundę zasadniczą, po której do play-offów przystąpią z piątej pozycji.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport