W pierwszej kolejce Energa Basket Ligi Start Lublin pokonał przed własną publicznością wielokrotnego mistrza Polski, Stelmet Enea BC Zielona Góra, 84:79. Najlepszym rzucającym czerwono-czarnych został Brynton Lemar, który odnotował 23 punkty.
Początek meczu to była wyrównana gra obu zespołów. Nie brakowało faulów, co doskonale wykorzystywał Jimmie Taylor rzucając 4/4 rzuty wolne w pierwszej kwarcie. Równie dobrą dyspozycję zaprezentował środkowy gości, Drew Gordon, który w całym meczu zdobył 12 punktów i najwięcej, bo aż 12 zbiórek. Na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty, Brynton Lemar rzucił za 3 punkty ustanawiając wynik 23:14. Wtedy to trener gości, Žan Tabak, poprosił o czas. Rotacją w składzie zaskoczył jednak David Dedek, który postanowił wprowadzić na parkiet Polaków. Damian Jeszke i Mateusz Dziemba popisali się celnymi lay-upami, a Michael Gospodarek wykorzystał dwa rzuty wolne. Całą kwartę zwieńczył Tweety Carter rzutem za dwa, który dał czerwono-czarnym prowadzenie 31:22.
-Tak spotkanie podsumował koszykarz Stelmetu, Łukasz Koszarek, który z drużyną z Zielonej Góry związany jest nieprzerwanie od 2012 roku.
W drugiej kwarcie Zielonogórzanie nie odpuszczali i gonili wynik. Duży wkład miał w to najlepszy rzucający gości (20 punktów), Jarosław Zyskowski, który nie tylko zdobywał punkty z gry, ale również wykorzystywał rzuty wolne. W momencie gdy doszło do remisu 34:34 o przerwę poprosił trener Dedek. Od tego momentu zaczęła się gra punkt za punkt, w końcówce której lepsi okazali się gospodarze. Z ostatnim gwizdkiem w drugiej kwarcie, celny rzut za trzy oddał kapitan zespołu, Mateusz Dziemba (https://www.youtube.com/watch?v=JDLA4S89y94) i ustalił wynik 46:41.
Później obu drużynom zdarzało się tracić prowadzenie, by zaraz je obejmować. W trzeciej części spotkania, aktywny stał się były gracz Startu, Joe Thomasson. Amerykanin odnotował w tej kwarcie trzy asysty i dał swojej drużynie trzy punkty. W samej końcówce jednak, Roman Szymański dał prowadzenie gospodarzom 68:66. Po powrocie na parkiet czerwono-czarni krótko cieszyli się z przewagi. Do prowadzenia przyjezdnych doprowadził Ludvig Hakanson rzucając za trzy. O ostatnich minutach meczu zaważyła gra w obronie. Gospodarze z Szymańskim i Kacprem Borowskim na czele, świetnie spisali się w defensywie co pozwoliło Lemarowi oraz Dziembie na podwyższanie prowadzenia. Na dwie minuty przed końcem spotkania było to 9 punktów, które umożliwiło spokojne dowiezienie zwycięstwa do samego końca. Wynik 84:79 podsumował center Startu Lublin, Roman Szymański:
Kolejny mecz czerwono-czarni rozegrają na wyjeździe. Szóstego października zmierzą się z drużyną HydroTruck Radom, która przegrała wczoraj swój inauguracyjny mecz 95:111 z zespołem WKS Śląsk Wrocław.
===========================
Start: Lemar 23, Laksa 13, Taylor 10 (11 zbiórek), Carter 8 (7 asyst), Borowski 0 (5 zbiórek), Dziemba 18, Szymański 8 ( 4zbiórki), Jeszke 2, Gospodarek 2, Pelczar 0, Jarecki 0.
Stelmet: Zyskowski 20, Meier 13 (6 zbiórek), Gordon 12 (12 zbiórek), Hakanson 11 (4 asysty), Thomasson 5, Ponitka 8, Zamojski 5, Koszarek 3 (4 asysty), Radić 2.