Zwycięski start Ligi Narodów w wykonaniu Polek

Fot. FIVB

Reprezentacja Polski siatkarek w meczu otwierającym dla nich Ligę Narodów odniosła pewną wygraną 3:0 przeciwko kadrze Tajlandii. Tym samym drużyna Stefano Lavariniego rozpoczęła pierwsze w tym sezonie dopisywanie punktów do rankingu FIVB.

Koncepcja prowadzenia żeńskiej i męskiej kadry siatkarskiej wygląda obecnie zupełnie inaczej. Gdy Nikola Grbić za kilka dni rozpocznie Ligę Narodów w mocno zmienionym zestawieniu bez największych gwiazd, tak Stefano Lavarini już teraz desygnuje do gry siatkarki, które mogą powalczyć o miejsce w głównej czternastce. Na boisku oprócz liderek Magdaleny Stysiak, Agnieszki Korneluk i Aleksandry Szczygłowskiej pojawiły się Martyna Łukasik i Martyna Czyrniańska. Role podstawowej rozgrywającej po tym, gdy karierę reprezentacyjną zakończyła Joanna Wołosz, przejmie prawdopodobnie Katarzyna Wenerska, która także dziś zarządzała grą biało-czerwonego zespołu.

Polki rozpoczęły spotkanie od wypracowania pięciopunktowej przewagi. Nie załamało to jednak siatkarek z Tajlandii, które zdołały doprowadzić do wyniku 12:12. Taki rezultat był spowodowany nie tylko dobrą grą w ataku przeciwniczek, ale również sporą ilością błędów popełnianych przez podopieczne włoskiego selekcjonera. Po pewnym czasie polskie siatkarki ponownie wyszły na prowadzenie 22:18. Sama końcówka seta okazała się niezwykle zacięta po tym, gdy ponownie Tajki odrobiły straty, a przewaga drużyny Stefano Lavariniego wynosiła tylko jedno oczko. Ostatecznie partia zakończyła się rezultatem 25:22 dla polskiej kadry.

Początek drugiego seta również należał do Biało-Czerwonych, które prowadziły 7:3. Z czasem przewaga powiększała się, choć podobnie jak w poprzedniej partii, Tajlandia wróciła do gry, dzięki czemu tablica wyników wskazywała minimalne prowadzenie Polek 17:16. Od tego momentu rywalizacja toczyła się już równo. Przy stanie 24:22 nie udało się wykorzystać piłki na zamknięcie seta. Wygrana 26:24 nastąpiła kilka akcji później dzięki asowi serwisowemu Aleksandry Gryki.

Ostatnia partia zaczęła się od gry punkt za punkt, po czym na prowadzenie 14:12 wyszły Tajki. Przewaga nie trwała zbyt długo, ponieważ poprzez skuteczność w elementach ofensywnych Biało-Czerwone dogoniły rywalki, a następnie przejęły inicjatywę. Wydawać się mogło, że przy stanie 24:20 od zwycięstwa bez straty seta i za komplet punktów dzieli tylko jedna akcja. Jednak na ostatni gwizdek sędziego trzeba było poczekać do stanu 25:22, który rozbrzmiał po ataku Agnieszki Korneluk ze środkowej części boiska.

Kolejne spotkanie Polki rozegrają w czwartek 5.06.2025 r. o godz. 13:30. Ich przeciwniczkami będzie reprezentacja Chin. Transmisja w Polsacie i Polsacie Sport 1.

Share Button
Opublikowano w Dookoła Sportu, Sport