Łącznie ponad 140 ofiar śmiertelnych i 200 rannych – to efekt zamachów w Damaszku i Hims. Do ataków przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.
Zaczęło się od ataków w Hims, wybuchły tam dwa auta-pułapki, powodując śmierć 57 przypadkowych osób. Następnie na przedmieściu Damaszku doszło do czterech eksplozji, zginęły tam co najmniej 83 osoby.
Oba ataki były jednymi z najbardziej krwawych zamachów bombowych w Syrii w ostatnim okresie.
Ireneusz Szott