Wysokie zwycięstwo Motoru Lublin nad Widzewem Łódź

W 13. kolejce PKO BP Ekstraklasy Motor Lublin nie dał żadnych szans Widzewowi Łódź. Żółto-biało-niebiescy zagrali koncertowo i rozbili gości 3:0, odnosząc tym samym pierwsze domowe zwycięstwo nad łodzianami od 36 lat.

fot. Motor Lublin

Od pierwszego gwizdka Motor narzucił własne warunki gry. Już w 12. minucie gospodarze byli blisko objęcia prowadzenia, aktywny Ronaldo posłał groźny strzał nad poprzeczką. Portugalczyk raz po raz szarpał lewym skrzydłem, testując czujność bramkarza adwersarzy. Najlepszą okazję łodzian miał Fronalczyk, lecz jego uderzenie bez problemu wybronił golkiper gospodarzy. Swoją przewagę miejscowi udokumentowali w 41. minucie. Po dłuższym okresie gry na połowie rywala świetnym podaniem popisał się Rodrigues, który wypatrzył zamykającego prawą flankę Michała Króla. Skrzydłowy żółto-biało-niebieskich idealnie przymierzył z pierwszej piłki i otworzył wynik spotkania.

  • mówi trener Motoru, Mateusz Stolarski.

Drugą połowę Motor rozpoczął w najlepszy możliwy sposób. Już po 38 sekundach od wznowienia gry Król ponownie ruszył prawą flanką, zszedł do środka i uderzył lewą nogą. Piłka odbiła się od Karola Czubaka, który instynktownie piętą zmienił jej kierunek i zaskoczył bramkarza. Na tym jednak nie koniec. Pięć minut później to właśnie napastnik Motorowców skompletował dublet. Marek Bartoš posłał kapitalną długą piłkę za plecy obrońców, a Czubak przyjął, wyszedł sam na sam i mocnym strzałem w krótki róg ustalił wynik meczu na 3:0.

  • tłumaczy pomocnik lubelskiego zespołu, Michał Król.

Po tym golu podopieczni Mateusza Stolarskiego nieco oddali inicjatywę, pozwalając Widzewowi dłużej operować piłką, jednak goście nie potrafili zagrozić bramce Brkicia. Żółto-biało-niebiescy mogli jeszcze dołożyć czwartą bramkę. Po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Bartoša, ale ten złapany na wykroku uderzył nad bramką.

  • przyznaje trener gospodarzy.

Po końcowym gwizdku na stadionie w Lublinie wybuchła euforia – Motor Lublin odniósł zasłużone efektowne zwycięstwo i zapisał się w historii, gdyż przełamał trwającą od 36 lat niemoc w starciach z Widzewem na własnym boisku. Następny mecz lubelska drużyna w ramach 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy rozegra 2 listopada. Żółto-biało-niebiescy na Enea Stadion podejmą Lecha Poznań. Początek meczu zaplanowany jest na godzinę 14:45.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Lublin To Sport, Sport