Motor Lublin zwyciężył z Podlasiem Biała Podlaska 4:1. Lublinianie pokonali u siebie ostatnią drużynę w tabeli grupy IV 3. ligi choć mecz nie należał do łatwych.
Motor prowadził grę od pierwszej minuty. Liczne ataki, głównie lewą stroną boiska, nie przynosiły jednak efektu w postaci celnego strzału. Pierwszy raz w światło bramki uderzali goście za sprawą Kamila Dmowskiego. Zawodnik Podlasia w 9. minucie spotkania uderzył z okolic jedenastki prosto w bramkarza Motoru. Chwilę później swoje szanse mieli Michał Paluch i Dominik Kunca. Ten pierwszy, w 13. minucie, dobrą główką wykończył dośrodkowanie z prawego skrzydła. Bramkarz gości poradził sobie jednak z jego uderzeniem. 120 sekund później sędzia wskazał na 11. metr po zagraniu ręką obrońcy przyjezdnych – Michała Pyrki. Karnego fatalnie zmarnował Tomasz Swędrowski posyłając piłkę obok prawego słupka. Niewykorzystana sytuacja zemściła w 18. minucie. Jarosław Kosieradzki zakończył rajd prawym skrzydłem celnym dośrodkowaniem na daleki słupek. Piłkę wślizgiem sięgnął Tomasz Andrzejuk nie dając większych szans na reakcję stojącemu między słupkami Adrianowi Olszewskiemu.
– mówi zawodnik Motoru Adam Nowak
Po objęciu prowadzenia goście radzili sobie nieco lepiej. Motor z kolei 10. minut po utracie prowadzenia spróbował skopiować skuteczną akcję gości. Z piłką minął się jednak Marcin Michota. Później bez skutków swoich szans próbowali Sławomir Duda i Michał Paluch. Bliżej strzelenia bramki był w 38. minucie zawodnik z Białej Podlaskiej – Karol Buzun. Olszewski z trudem poradził sobie z jego mocnym uderzeniem na prawy słupek. 4. minuty później do siatki gospodarzy trafił Jarosław Kosieradzki ale sędzia dopatrzył się spalonego. Żółto-biało-niebiescy wyrównali przed samą przerwą. Po błędzie obrońcy na prawym skrzydle piłkę wyłuskał Piotr Ceglarz. Podał futbolówkę w okolice 5. metra do niepilnowanego Dominika Kuncy. Słowak dokonał egzekucji mocno uderzając w prawy róg.
W drugiej odsłonie ataki Motoru stały się bardziej uporczywe. Dwie minuty po gwizdku kolejną szansę na gola miał Kunca. Tym razem na posterunku był golkiper Podlasia – Maciej Wrzosek. Po chwili sytuacja się powtórzyła, a w 50. minucie meczu ten sam zawodnik znów zmarnował szansę na prowadzenie. Zakończył akcję uderzając z 11. metrów prosto w bramkarza. Kwadrans później w dobrej sytuacji dla gości znalazł się Olaf Martynek. Pod presją obrony z kilkunastu metrów uderzył obok słupka. W 66. minucie z kontrą ruszyli gospodarze. Dominik Kunca podał ze skrzydła do Piotra Swędrowskiego, a ten na drugim metrze wyłożył piłkę Michałowi Paluchowi, który dopełnił formalności. Na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry kibice mogli obejrzeć najładniejszą akcję meczu w wykonaniu ekipy z Białej Podlaskiej. Po trzech podaniach na drugi kontakt do sytuacji sam na sam z bramkarzem wyszedł Olaf Martynek. Były zawodnik Motoru trafił w słupek. Gospodarze ponownie ruszyli z kontrą. Michał Paluch doprowadził do pojedynku z Maciejem Wrzoskiem, który zwyciężył umieszczając piłkę przy długim słupku. Od 81. minuty Motor prowadził 3:1. Do końca spotkania Paluch jeszcze trzykrotnie miał okazję do powiększenia przewagi. Sztuka ta udała się jednak w doliczonym czasie wprowadzonemu na boisko w drugiej połowie Adamowi Nowakowi. Mimo dobrego rezultatu trybuny domagały się zwolnienia trenera Mirosława Hajdy, który jest zadowolony ze swoich podopiecznych.
Motor Lublin po 9. kolejkach zgromadził na swoim koncie 13 punktów co wystarcza na zajęcie 8. pozycji w tabeli. Do rezerw Korony Kielce okupujących pierwszą lokatę lublinianie tracą 7 oczek. W najbliższą niedzielę 29. września czeka ich trudny wyjazd do Sieniawy i starcie z miejscowym Sokołem.