7 stycznia siatkarze LUKu Lublin mieli pierwszą okazję na przywitanie swoich kibiców w nowym roku. Na lubelskiej hali Globus zmierzyli się oni z AZS-em Olsztyn. Po ciężkim i zaciętym początku, ostatecznie to podopieczni Dariusza Daszkiewicza cieszyli się z wygranej 3:1. Dzięki temu wynikowi żółto-czarni przedłużyli swoją serię zwycięstw do 4 spotkań.
Początek meczu był niesamowicie napięty, a zawodnicy nie odpuszczali ani na moment. Mimo czteropunktowej przewagi dla zespołu gości przy wyniku 8-12, LUK Lublin nie pozwolił na daleką ucieczkę. Żółto-czarni doprowadzili do remisu 15-15 i od tego momentu gra znowu toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie to AZS Olsztyn wygrał pierwszą część spotkania 25-23. O podsumowanie tego seta poprosiliśmy Marcina Komendę – rozgrywającego LUKu Lublin.
Po krótkiej przerwie siatkarze wrócili do meczu. Chwila odpoczynku sprawiła, że obie drużyny mogły ponownie rywalizować na najwyższych obrotach. Podobnie jak wcześniej, żaden z zespołów nie pozwolił przeciwnikom na objęcie wysokiego prowadzenia przez większość seta. Każdy z zawodników przyczyniał się do tego, jak to spotkanie wyglądało. Jan Nowakowski razem z Marcinem Komendą i Nicolasem Szerszeniem w głównej mierze dbali o dorobek punktowy LUKu Lublin. Po drugiej stronie siatki niesamowitą formą odznaczał się Taylor Averill – środkowy AZS-u Olsztyn. Ostatecznie to podpieczni Dariusza Daszkiewicza wyszli spod opresji, wygrywając cały mecz 3:1. O tym jak to spotkanie wyglądało z perspektywy zawodnika powiedział nam Kuba Hawryluk – libero drużyny przyjezdnej.
Zdobycie kolejnych trzech punktów, a przy tym budowanie swojej pozycji w lidze jest bardzo ważne. LUK Lublin po sobotnim zwycięstwie jest coraz bliżej uzyskania ósmej lokaty, pozwalającej na grę w fazie Playoff. Bilans ośmiu zwycięstw w ostatnich dziesięciu spotkaniach na pewno budzi podziw u nie jednego kibica siatkówki.
‑ mówił trener lubelskiej drużyny Dariusz Daszkiewicz.
Teraz czas na drużynę z Katowic. LUK Lublin swoje wyjazdowe spotkanie rozegra 13 stycznia w hali w Szopienicach.
Bartek Płoszaj