Szczypiorniści Azotów Puławy wygrali swoje pierwsze spotkanie w Pucharze EHF. Podopieczni Daniela Waszkiewicza pokonali szwajcarski Wacker Thun 31:29.
Mimo, że spotkanie było dość wyrównane, to od początku puławianie prezentowali się nieco lepiej. Goście doprowadzili do remisu dopiero w 16. minucie. Jednak mimo, że Szwajcarzy niejednokrotnie potrafili dogonić gospodarzy, a nawet stworzyć sobie okazje do objęcia prowadzenia, to w decydujących momentach nie zdobywali goli. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy – 17:14. Po powrocie na boisko puławianie od razu roztrwonili przewagę. Właśnie brak konsekwencji w budowaniu większej przewagi był jedynym znaczącym mankamentem w grze gospodarzy.
- mówi zawodnik Azotów Puławy Mateusz Seroka.
W drugiej odsłonie dzięki m.in. skutecznym interwencjom Valentyna Koshovego. Mimo, że do ostatnich minut wynik był dość otwarty, to gospodarze nie dali sobie odebrać punktów i dowieźli zwycięstwo do końca. Bardzo nerwową końcówkę zakończył kapitan Azotów Bartosz Jurecki i w ostatnich sekundach zapewnił swojej drużynie komplet punktów w pierwszym meczu grupowym. Dzięki zwycięstwu 31:29 z Wacker Thun Azoty prowadzą w swojej grupie. W następnym spotkaniu Pucharu EHF puławianie 18 lutego, na wyjeździe zagrają z hiszpańskim Granollers.
