UCAM Murcia zbyt silna dla PGE Startu Lublin

W środę w Hali Globus PGE Start Lublin zmierzył się z UCAM Murcia CB w ramach 3. kolejki fazy grupowej FIBA Europe Cup. Pomimo bardzo dobrej pierwszej połowy w wykonaniu lubelskiej drużyny, mecz zakończył się zwycięstwem gości 102:75.

fot. Materiały Prasowe

Od początku spotkania podopieczni Wojciecha Kamińskiego angażowali się po obu stronach boiska. Czerwono-czarni szybko wyszli na prowadzenie, trafiając niemal każdy rzut za dwa punkty. Mądra gra w obronie pozwoliła na zatrzymanie przeciwnika bez niepotrzebnych fauli, dzięki czemu żaden z zawodników hiszpańskiej drużyny nie stanął na linii rzutów wolnych w tej kwarcie. Pomimo trzech trafionych rzutów zza łuku, Murcia nie mogła znaleźć odpowiedzi na agresywną i zdeterminowaną grę Startu. Na koniec kwarty Lublinianie prowadził 26:21.

Druga kwarta zaczęła się od celnej trójki Michaela Forresta, jednakże Start nie pozostawał w tyle. Jordan Wright odpowiedział trafiając layup, a po ofensywnej zbiórce Quincy’ego Forda, dorzucił kolejne trzy punkty zza łuku. Czerwono-czarni w dalszym ciągu nie dawali za wygraną, zmuszając Alonso Sito – trenera UCAM Murcia CB, do wzięcia przerwy na żądanie. Murcia wróciła na parkiet jak odmieniona, zaliczając serię 10:4. Dzięki czemu przewaga lubelskiej drużyny zmalała tylko do trzech punktów, a wynik na tablicy wynosił 48:45 dla gospodarzy.

Początek drugiej połowy mógł dać jeszcze nadzieję lubelskim kibicom na wygraną Startu. Trafione rzuty wolne oraz trójka Griffina w dalszym ciągu utrzymywały gospodarzy jako lidera. Jednakże w szóstej minucie tej kwarty, Murcia pierwszy raz od wyniku 2:2, wyszła na prowadzenie w tym meczu. Od tego momentu spotkanie stało się jednostronne. Czerwono-czarni zaczęli mieć problemy z celnością i zbiórkami, co doprowadziło do wyniku 70:60 dla gości.

Ostatnia kwarta była pokazem lepszego przygotowania fizycznego hiszpańskiej drużyny. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego nie byli w stanie przebić się pod koszem przeciwnika. Murcia z łatwością domknęła to spotkanie, trafiając w tej kwarcie 13 z 17 rzutów w tym 6 celnych trójek. Pomimo bardzo dobrej pierwszej połowy w wykonaniu lubelskiej drużyny, niestety mecz zakończył się wynikiem 102:75 dla gości.

Podsumował spotkanie zawodnik PGE Startu Lublin – Bartłomiej Pelczar

Najbardziej wyróżnił się Bryan Grifin, który zdobył 17 punktów i 6 zbiórek. Również Tevin Mack zapisał na swoim koncie 17 celnych rzutów, a Elijah Hawkins – 16, jednak obaj mieli problem z skutecznościa z pola. Najlepszym zbierającym okazał się Quincy Ford, który wygrał walkę na tablicy 8 razy. Z drużyny gości kluczowym zawodnikiem okazał się Michael Forrest, który zdobył 23 punkty i rozdał 5 asyst.

Była to dla Startu druga porażka z rzędu w rozgrywkach europejskich, przez co obecnie zajmują czwarte – ostatnie miejsce w tabeli Grupy A FIBA Europe Cup. PGE Start Lublin będzie miał szansę przerwać swoją passę porażek już 2.11 w hali Globus. Czerwono-czarni zmierzą się ze Stalą Ostrów Wielkopolska, w ramach 6. kolejki Orlen Basket Ligi. Kolejne spotkanie lubelskiej drużyny na scenie europejskiej odbędzie się 5.11 w Sarajewie, gdzie KK Bosna będzie chciała zrewanżować się za przegrany mecz w Lublinie.

Autor: Bartek Syrytczyk

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Lublin To Sport, Sport