Avia Świdnik uległa na własnym boisku 0:1 drużynie z Lublina. Komplet punktów zagwarantował przyjezdnym Irakli Meskhiia po uderzeniu z rzutu wolnego.
Drużyna Mariusza Sawy od pierwszych minut narzucała własny styl gry. Żółto-biało-niebiescy przeprowadzali ataki pozycyjne z wykorzystaniem środka pola, w którym znaczącą rolę odgrywał kapitan drużyny, Konrad Nowak. Stałych fragmentów gry dla gości nie brakowało. W 17 minucie doszło do rzutu rożnego i dośrodkowania w pole karne, po którym Grzegorz Bonin oddał strzał z pierwszej piłki, ale został on zablokowany. Jednak już w 25 minucie gospodarze nie mieli tyle szczęścia. Irakli Meskhiia posłał piłkę nad murem, a ta wylądowała idealnie pod poprzeczką. Stracona bramka obudziła zawodników Avii i chwilę później mogliśmy podziwiać indywidualne rajdy. Pierwszy próbował Daniel Koczon, który po minięciu obrońców trójkolorowych posłał podkręconą piłkę po długim rogu, ale świetną paradą popisał się wtedy Adrian Olszewski. Chwilę potem kapitan gospodarzy, Wojciech Białek, popisał się zwodem z przełożeniem piłki na lepszą nogę, ale strzał poszybował nad bramką. Choć od tego momentu Białek próbował unieść ciężar gry na własnych barkach, to nie udało się osiągnąć upragnionego remisu:
Sytuacja o której mówił kapitan Avii miała miejsce w 51 minucie. Krystian Mroczek nieczysto uderzył w piłkę, przez co bramkarz rywali miał czas na reakcję. Tempo gospodarzy narastało i w 60 minucie po dośrodkowaniu Koczona strzał z główki oddał Piotr Prędota, jednak znowu refleksem popisał się Olszewski. Tak dobrej okazji świdniczanie nie mieli aż do doliczonego czasu gry, kiedy to bramkarz motoru w kapitalnym stylu obronił „główkę” z kilku metrów Dominka Malugi. Sam bohater tych i wielu innych interwencji mówił o meczu w ten sposób:
Starania zawodników Motoru Lublin w trzeciej kolejce III ligi fani będą mogli obejrzeć podczas meczu domowego przeciwko Sole Oświęcim 18 sierpnia o godzinie 19:00.
Avia Świdnik – Motor Lublin 0:1 (0:1)
Irakli Meskhiia 25′