Koszykarze TBV Startu Lublin przegrali swój szósty mecz w Energa Basket Lidze, tym razem z King Szczecin 71:80. Debiut przed własną publicznością zaliczył Joe Thomasson. Kibice mogli również powitać powracającego po ciężkiej chorobie Marcina Dutkiewicza.
Skrzydłowy miał dwa miesiące przerwy od koszykówki. Zmagał się z chorobą nowotworową, ale wygrał i wrócił do gry. Jak sam przyznaje, do końca nie może jeszcze uwierzyć w to, co się wydarzyło:
Lublinianie nie sprawili sobie jednak prezentu świątecznego we własnej hali. Do przerwy było 44:40 dla „Wilków Morskich”. Oglądaliśmy dużo zaciętej, ale nierównej gry. Czerwono-czarnych prowadził James Washington, a pozostali gracze starali się dotrzymać mu tempa. Przed decydującą odsłoną gospodarze przegrywali 56:60. Zawiodła ich jednak skuteczność i zabrakło gry zespołowej. Trener David Dedek powiedział, że jego podopieczni nie wykonali jego przedmeczowych założeń:
Przed świętami Bożego Narodzenia lublinian czeka jeszcze jedno starcie. W niedzielę zagrają na wyjeździe z ostatnim zespołem ligi – Treflem Sopot.
======
TBV Start Lublin – King Szczecin 71:80 (19:16, 21:28, 16:16, 15:20)
Start: Dziemba 3, Upson 12, Borowski 7, Washington 17, Gaddefors – Dutkiewicz 3, Czerlonko 4, Szymański 1, Gospodarek 4, Thomasson 13, Mirković 7,
Trener: David Dedek
King: Jogela 14, Paliukenas 12, Kikowski 16, Sajus 14, Diduszko 7 – Vecvagars 3, Bartosz 6, Schenk 8
Trener: Łukasz Biela