Piłkarze ręczni AZS UMCS Lublin po bezbarwnym meczu przegrali 24:33 z SPR Pabiks Pabianice. Porażka sprawia, że lublinianie praktycznie stracili szansę na awans do grupy mistrzowskiej.

fot: Michał Piłat (azs.umcs.pl)
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko objęli prowadzenie za sprawą Przemysława Pawelczuka. Rywale nie pozostali dłużni i już po kilku minutach doprowadzili do wyrównania. Remis podziałał na nich mobilizująco, dlatego po chwili wypracowali sobie dwu-bramkową przewagę. Akademicy z Lublina nie mieli pomysłu na grę. Ich postawa zarówno w obronie jak i w ataku pozostawiała wiele do życzenia. To wykorzystywali szczypiorniści z Pabianic, którzy raz po raz trafiali do siatki Karola Kołodziejczyka. Szczególnie we znaki lubelskiej obronie dał się Igor Sztajnert, który w pierwszych 30 minutach zdobył aż sześć bramek. Goście od 20. Minuty spokojnie utrzymywali przewagę i na przerwę schodzili z wynikiem 16:11. Przemysław Pawelczuk wyjaśniał czego zabrakło jemu i jego kolegom w pierwszej połowie.
-mówi Pawelczuk
W przerwie trener Patryk Maliszewski musiał solidnie zmotywować swoich zawodników, bo ci wyszli na parkiet i walczyli z Pabiksem jak równy z równym. Sił i zapału starczyło jednak tylko na 10 minut. To właśnie wtedy lubelski zespół zdołał nieco zniwelować stratę do rywala, do stanu: 17:20. Szczypiorniści SPR Pabiks Pabianice w obliczu topniejącej przewagi wzięli się w garść i zaczęli odskakiwać. W 5 minut doprowadzili do stanu 18:23 i mogli być spokojni o końcowy rezultat. Bardzo dobrze pod bramką AZS UMCS spisywali się Damian Skowroński i Jakub Walocha, którzy zdobyli po trzy bramki. Przyjezdni nadal stale powiększali swoje prowadzenie i ostatecznie wygrali całe spotkanie 33:24. Sebastian Rajchert, trener Pabiksu Pabianice wyjaśnił, co było kluczem do zwycięstwa.
-ocenia Rajchert
Porażka przekreśla szansę AZS UMCS Lublin na awans do grupy mistrzowskiej. W najbliższy weekend podopieczni Patryka Maliszewskiego zmierzą się we własnej hali z UKS Olimpią Biała Podlaska.