Szczęśliwa 7 – Luxiona nie zwalnia tempa!

Grad bramek spadł w hali Globus. Futsaliści Luxiony AZS UMCS Lublin ponownie postawili nie tylko na jakość, ale też ilość. Na własnym parkiecie pokonali Unię Tarnów aż 7:4.

fot. AZS UMCS Lublin

Porażka w Pucharze Polski zdecydowanie nie podminowała nastrojów lubelskich Dzików, którzy powrócili na ligowe parkiety z przytupem. Po raz piąty z rzędu mogą pochwalić się kompletem punktów.

– ocenia Konrad Tarkowski, trener Luxiony AZS UMCS Lublin.

Głód wygranej obu drużyn dało się zauważyć od pierwszego gwizdka. Spotkanie rozpoczęło się od ataków Unii, które jednak nie przyniosły efektu bramkowego. To był jednak dopiero początek, ponieważ z akcji na akcję gra nabierała coraz większego tempa.

W 13. minucie spotkania niezawodny duet Mietlicki-Wankiewicz rozegrał obiecującą akcję po rzucie rożnym. Jakub Wankiewicz górą odegrał futbolówkę do Łukasza Mietlickiego. Ten próbował główkować w stronę bramki przeciwnika, jednak nieskutecznie. Taki obrót spraw sprowokował Unię do zdecydowanego ataku. Zaledwie 3 minuty później akcję na 1:0 wykończył Tomasz Grzesiak. Gospodarze nie pozostali dłużni i w 19. minucie podanie Wankiewicza wykorzystał Mietlicki, pewnym trafieniem doprowadzając do remisu. Taki wynik utrzymał się dosłownie parę sekund, ponieważ chwilowe rozprężenie wśród miejscowych wykorzystali przyjezdni. Drugi gol na swoim koncie zapisał Grzesiak. W ten sposób przed długą przerwą tablica wyników wskazywała 2:1 na korzyść ekipy z Tarnowa.

Po powrocie na parkiet już na początku popis umiejętności dał Mietlicki i doprowadził do wyrównania wyniku. Rozpędzone wyrównawczym golem Dziki nie zwolniły tempa i już chwilę później, za sprawą Michała Tkacza, wyszły na prowadzenie. Z kolei 15 sekund później gospodarze prowadzili już dwoma bramkami. Swój wyczyn sprzed momentu powtórzył Tkacz. Zaznaczmy, że ten zawodnik dopiero od niedawna broni barw akademików. Wcześniej o gole walczył dla Gwiazdy Rudy Śląskiej. To wicelider klasyfikacji strzelców Grupy Południowej 1. Ligi Futsalu.

– wyjaśnia Łukasz Mietlicki, zawodnik Luxiony AZS UMCS Lublin.

Unia zabrała się do odrabiania strat, a na listę strzelców trafił Wojciech Przybył. Na to jednak od razu zareagowali gospodarze – tym razem to Wankiewicz wykorzystał dokładne podanie Mietlickiego i było 5:3. 3 minuty później goalkeepera Dzików ponownie pokonał Przybył. To było jednak wszystko na co tego dnia mogli pozwolić sobie zawodnicy z Tarnowa.

Mimo, że deptali akademikom po piętach, nie byli w stanie po raz kolejny umieścić piłki w siatce. Z kolei zielono-biali postanowili nie pozostawić złudzeń, kto zdominuje sobotnie spotkanie. Dołożyli do swojego dorobku jeszcze dwa trafienia. Najpierw gola dla Luxiony zdobył Tomasz Sekrecki, a na 2 sekundy przed zakończeniem spotkania ponownie trafił Wankiewicz, zapewniając swojej drużynie wynik 7:4.

Mariusz Babiarz, kierownik Unii Tarnów, krótko podsumowuje sobotnie starcie:

 

Na koncie Dzików ląduje po raz kolejny komplet punktów. Następny mecz podopiecznych Konrada Tarkowskiego już 6 lutego o godzinie 19:30. Na wyjeździe staną w szranki ze Stalą Mielec.

 

Share Button
Print Friendly, PDF & Email
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport