Bilans 7-2 i drugie miejsce w tabeli Energa Basket Ligi – to na ten moment rezultat Startu w tym sezonie. W ósmej kolejce Czerwono-Czarni zwyciężyli na wyjeździe z Treflem Sopot 95:82, a teraz pokonali przed własną publicznością Gliwickie Towarzystwo Koszykówki 78:72.
W mecz lepiej wszedł zespół gości zyskując nawet siedmiopunktową przewagę. Czerwono czarni jednak szybko zaczęli minimalizować straty, a duża w tym zasługa Mateusza Dziemby. Kapitan drużyny Startu dał dobrą zmianę i zdobył siedem punktów z rzędu. W ostatnich sekundach trafienie dołożył Jimmie Taylor i po pierwszej kwarcie było 28:24 na korzyść gospodarzy. Warto tu wspomnieć, że środkowy Startu jako jedyny odnotował double-double w tym meczu (12p i 10 zb).
Kolejne odsłony należały do zespołu z Gliwic. Świetnie funkcjonował szybki atak, dzięki któremu tylko w pierwszej połowie Gliwiczanie zdobyli 17 punktów:
-> podkreślił mocne strony rywali trener Startu – David Dedek
Po dwudziestu minutach na tablicy widniał wynik 45:44. W trzeciej odsłonie świetnie funkcjonował amerykański duet Brandon Tabb – Payton Henson, który zdobył w sumie 30 punktów dla drużyny z Gliwic. Tym sposobem, przed ostatnią częścią meczu to Czerwono-Czarni tracili do przeciwników jeden punkt. W czwartej kwarcie znaleźli jednak sposób na ofensywę GTK. Lepiej funkcjonowała gra pod koszem i udawało się wypychać przyjezdnych z „pomalowanego”. Gliwice zdobyły tylko 8 punktów w 10 minut, co zdaniem Dawida Słupińskiego było spowodowane niską skutecznością w rzutach za trzy:
W końcówce swoje szanse wykorzystywali Brynton Lemar i Demond Carter. Lemar trafił 4/4 osobiste, a Carter dołożył od siebie piątą „trójkę” w meczu. Z drugiej strony ratować wynik próbował Tabb, ale zabrakło skuteczności i trafił tylko jeden z sześciu rzutów w tej kwarcie:
-> tłumaczył rzucający GTK – Brandon Tabb
Spotkanie zakończyło się rezultatem 78:72 i kibice drużyny z Lublina mogli cieszyć się już siódmym zwycięstwem. Start nazywany jest w tym sezonie niespodzianką i dużo mówi się o tym, że wymarzone play-offy są w końcu w zasięgu podopiecznych Davida Dedka. Jeden z koszykarzy prowadzonych przez słoweńskiego trenera – Kacper Borowski – potwierdził, że drużyna świetnie się rozumie, ale zaznaczył też, że Energa Basket Liga jest bardzo wyrównana:
Szanse na kolejne punkty czerwono-czarni będą mieli pierwszego grudnia. Na wyjeździe zmierzą się wtedy z WKS Śląskiem Wrocław.
============================================================================================================
MKS Start Lublin – GTK Gliwice 78:72 (28:24, 17:20, 18:20, 15:8)
Start: Brynton Lemar 19, Tweety Carter 19, Mateusz Dziemba 13, Jimmie Taylor 12 (10 zb), Martins Laksa 6, Roman Szymański 5, Jacek Jarecki 2, Kacper Borowski 2, Damian Jeszke 0, Grzegorz Grochowski 0, Bartłomiej Pelczar 0.
GTK: Payton Henson 16, Brandon Tabb 14, Duke Mondy 13, Milivoje Mijović 10, Joe Furstinger 8 (10 zb), Dawid Słupiński 5, Mateusz Szlachetka 4, Łukasz Diduszko 2, Piotr Hałas 0.
Michał Rutka/Mateusz Bołtowicz