Piłkarki ręczne SPR-u Lublin odniosły dwunaste zwycięstwo w sezonie. Tym razem, w pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej, pokonały Ruch Chorzów 36-20. Lublinianki pozostają na pierwszym miejscu w tabeli PGNiG Superligi.
Środowe spotkanie z Ruchem od początku układało się po myśli gospodyń, które do przerwy zdołały wypracować przewagę i do przerwy wygrywały 19-12. Początek drugiej części spotkania jest w tym sezonie momentem rozluźnienia dla drużyny Edwarda Jankowskiego. Tym razem było jednak inaczej. – Od początku spotkania wyszłyśmy bardzo skoncentrowane i było to widać w naszych poczynaniach. Dobrze funkcjonował atak, wyprowadzałyśmy też skuteczne kontry, więc nie było większych problemów z wygrana – mówi Agnieszka Kocela. Co prawda rywalki wyłączyły z gry Alinę Wojtas, jednak i z tym Lublinianki poradziły sobie bez zarzutu. Dzięki sporej przewadze trener Jankowski mógł rotować składem, w którym zabrakło jednak Małgorzaty Majerek. W bramce dobrze spisywała się Izabela Czarna, a akcje ze skrzydła kończyła Katarzyna Wojdat.
Ostatecznie SPR wygrał 36-20 i z kompletem punktów pozostaje liderem PGNiG Superligi kobiet. Najskuteczniejszą zawodniczką meczu, a jednocześnie MVP, została Alina Wojtas – zdobywczyni dziewięciu bramek. Kolejne spotkanie w hali Globus odbędzie się 5 stycznia, a rywalem lubelskiej ekipy będzie Zagłębie Lubin.