Górnik Łęczna wygrał trzeci mecz w tym sezonie. Górnicy na własnym boisku pokonali 3:0 Skrę Częstochowa w czternastej kolejce Fortuna 1.Ligi.
Skra przed tym meczem była w wyraźnym dołku. Zespół spod Jasnej Góry cztery poprzednie mecze przegrał i był tuż nad strefą spadkową. Pod kreską był za to Górnik, który w poprzedniej kolejce uległ Podbeskidziu Bielsko-Biała. Obie drużyny liczyły więc na powrót na zwycięską ścieżkę.
Gospodarze od początku spotkania chcieli przejąć inicjatywę na boisku. Łęcznianie utrzymywali się częściej przy piłce, ale nie potrafili stworzyć sobie klarownych okazji. Niebezpiecznie pod bramką Skry zrobiło się w 14. minucie. Łukasz Grzeszczyk uderzył groźnie z około 15 metrów, ale Jakub Bursztyn zdołał obronić jego strzał. Trzy minuty później mocno zza pola karnego uderzył Egzon Kryeziu. Bramkarz gości był zasłonięty, ale zdołał instynktownie obronić strzał Słoweńca. Górnicy atakowali, ale będący w dobrej dyspozycji Bursztyn przez długi czas nie dał się pokonać. Z czasem atakować zaczęła również Skra, ale te ataki nie poskutkowały golem. Ostatecznie golkiper gości skapitulował tuż przed przerwą. W 43.minucie Damian Zbozień w swój firmowy sposób dośrodkował z autu w pole karne rywali. W szesnastce o piłkę powalczył Marcin Biernat, ale futbolówka trafiła do Wiktora Łychowydko. Ukrainiec uderzył bez przyjęcia z woleja. Wyszła z tego bardzo ładna bramka. Zielono-czarni schodzili więc do szatni, prowadząc jeden do zera.
Po przerwie Skra postawiła wszystko na jedną kartę i zaczęła pewniej atakować. Przez pierwsze minuty drugiej części gry gra toczyła się częściej na połowie Górnika. Dało to jednak odwrotny efekt, ponieważ gola zdobyli gospodarze. W 59. minucie, o rzucie wolnym, obrońcy Skry zbyt krótko wybili piłkę. Do futbolówki dopadł Kryeziu, który płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce. Strata drugiego gola wyraźnie rozwścieczyła przyjezdnych. Częstochowianie w krótkim odstępie czasu dwa razy zagrozili bramce Górnika. Jednak w obu przypadkach dobrze interweniował Maciej Gostomski. W 64. minucie powinno być 3:0 dla Górnika. Serhij Krykun postanowił jednak samemu skończyć akcję, zamiast podać do lepiej ustawionego Dawida Tkacza. Niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić w 71. Minucie. Goście mieli rzut wolny w bardzo dobrym miejscu do oddania strzału, ale Damian Lukoszek uderzył nad bramką. Górnicy kropkę nad „i” postawili w 83. minucie. Patryk Pierzak dośrodkował w pole karne, a Hubert Sobol strzałem głową ustalił wynik spotkania. – Jestem napastnikiem i każda bramka mnie cieszy – mówił po meczu strzelec trzeciego gola dla łęcznian.
Dzięki temu zwycięstwu Górnik wydostał się ze strefy spadkowej. Zielono-czarni zajmują 14 miejsce w tabeli z dorobkiem 14 punktów. Już we wtorek łęcznianie w ramach Fortuna Pucharu Polski podejmą u siebie ekstraklasową Koronę Kielce.
Górnik Łęczna 3:0 Skra Częstochowa
Bramki: 43′ Łychowydko, 59′ Kryeziu, 83′ Sobol
Górnik: Gostomski – Zbozień, Cisse, Biernat, Dziwniel – Tkacz (72′ Pierzak), Lykhovydko (72′ Lewkot), Kryeziu, Krykun (87′ Kwiatkowski) – Gąska (87′ Podliński), Grzeszczyk (60′ Sobol)
Skra: Bursztyn – Brusiło, Mesjasz, Szymański – Niedbała (66′ Flak), Baranowicz (79′ Sajdak), Babiarz (89′ Łukasiak), Lukoszek – Hilbrycht (66′ Gołębiowski), Nocoń – Ropski (66′ Sangowski)
Żółte kartki: 25′ Mesjasz, 48′ Niedbała, 57′ Lukoszek
Sędziował: Radosław Trochimiuk (Przasnysz)
Mateusz Bartoszek