Skarpa zwycięzcą Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej w Lublinie

alps grafikaZnamy już mistrza w Amatorskiej Lidze Piłki Siatkowej. Za nami ostatni weekend zmagań, który wyłonił medalistów tegorocznej edycji.

Do meczów półfinałowych przystąpiły zespoły, które po rundzie zasadniczej uplasowały się na miejscach 1-4. Na tym etapie rozgrywek Skarpa pokonała Tajfun a Fundacja Rozwoju Lubelszczyzny ograła Traktor Volley. Zwycięzcy spotkali się w meczu o pierwsze miejsce, przegranym pozostała walka o najniższy stopień podium.

Mecz o trzecie miejsce zakończył się zwycięstwem Traktora 3:0. Choć wynik na to nie wskazuje, spotkanie było bardzo wyrównane, a poszczególne sety rozstrzygały się dopiero w końcówkach. Mimo porażki z gry swojego zespołu zadowolony był Łukasz Lewicki- kapitan Tajfuna: – Taki jest sport. Była walka, dwa sety na przewagi, zabrakło jakiegoś małego punktu. To jest już nasza czwarta edycja, dwa razy mieliśmy drugie miejsce, raz pierwsze i to jest nasz pierwszy sezon poza podium. Liga idzie do przodu, cały czas dochodzą coraz lepsze drużyny, naszym celem jest utrzymanie w czołówce. Udało się i jesteśmy zadowoleni.

O zwycięstwo wcale nie było łatwo. W odniesieniu wygranej pomogła konsekwencja w grze, mówił kapitan zwycięzców Piotr Sztorc: – Konsekwencja i te skończone punkty w końcówkach, bo my w tych końcówkach zazwyczaj mamy problem z kończeniem piłek, wkradają się jakieś głupie błędy. Tutaj się udało, Tajfun nie wykorzystał swoich szans, nie wykorzystał piłek, które miał w górze, to spowodowało, że my skończyliśmy te najważniejsze piłki i stąd wynik 3:0 i trzecie miejsce.

Widowisko godne finału zafundowali swoim licznie zgromadzonym sympatykom gracze Skarpy i Fundacji Rozwoju Lubelszczyzny. Pięciosetowy pojedynek zakończył się triumfem najlepszej drużyny sezonu zasadniczego-Skarpy. Choć dwa sety przegrane wysoko do 15 i 17 nie wróżyły końcowego sukcesu, to jednak udało się podnieść i wygrać. – Myślę , że zgranie, doświadczenie i pewność siebie zaważyły na sukcesie. Od samego początku byliśmy przekonani, że wygramy ten finał i dążyliśmy do tego do samego końca. To taka nasza tradycja, że te pierwsze sety nam nie wychodzą, musimy się trochę wstrzelić, a przeciwnik wystrzelać. Byliśmy przygotowani na walkę do samego końca, zawsze mecze z nimi kończyły się zazwyczaj w tie breaku – mówił Kamil Smyl.

Obie drużyny zaprezentowały ciekawe widowisko – podsumowywał prezes Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej, Łukasz Augustyniak: – Finał był na odpowiednio wysokim poziomie. Obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko, było dużo wymian, ciekawych ataków, sporo efektownej krótkiej. Trochę rozczarowały mnie mecze o wejście do tego finału. Myślałem, że zawodnicy w tych pierwszych spotkaniach bardziej powalczą. Tak naprawdę to w meczu o trzecie miejsce i w finale mieliśmy największe emocje.

Wiadomo już, że od przyszłego sezonu w Amatorskiej Lidze Piłki Siatkowej wiele się zmieni. Organizatorzy postanowili m.in zrezygnować z fazy play – off, aby jeszcze bardziej uatrakcyjnić rozgrywki. Teraz przed zawodnikami chwila odpoczynku, a od października start siódmej edycji ALPS.

by Katarzyna Niećko

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport