Siódma edycja Cavaliady za nami

źródło: Cavaliada.pl

fot. cavaliada.pl

 

Ostatni dzień stycznia i pierwszy weekend lutego upłynęły pod znakiem kłusu i galopu. W hali Targów Lublin po raz siódmy odbyła się Cavaliada, czyli międzynarodowe zawody jeździeckie połączone z rywalizacją sportową, pokazową i wystawową.

Więcej o Cavaliadzie mówi Dominik Nowacki, Dyrektor Cavaliada Tour.

W pierwszym dniu zawodów widzowie mogli zobaczyć m.in. rywalizację o Halowy Puchar Polski w Powożeniu Zaprzęgami Czterokonnymi, który wygrał Piotr Mazurek z klubu SJ Sokół Kunowo. Czwartek zakończyła widowiskowa konkurencja zwana potęgą skoku. Tu bezkonkurencyjny Mateusz Klempa na koniu Jalandahar, który pokonał mur o wysokości 195 cm.

Piątek upłynął pod znakiem batalii na średniej (130 cm) i dużej (145) rundy CSI2*. Zwycięzcami obu rund byli Polacy. Konkurs średniej rundy wygrała Aleksandra Zybala, zaś dużą zwyciężył Dawid Skiba. Oprócz konkursu średniej i dużej rundy, zawodnicy walczyli w Cavaliada Dressage Cup i LOTTO Evening Tour. W tej drugiej konkurencji znów najlepszy okazał się zwycięzca potęgi skoku, Klempa. Drugi dzień Cavaliady zakończył konkurs równoległy Venus vs Mars, gdzie najlepsza okazała się jeżdżąca na koniu Conner Paulina Koza.

Sobota na lubelskiej Cavaliadzie była dniem atrakcji dla dzieci, bowiem obejrzeliśmy konkurs dzieci jeżdżących na kucach, jak również pokazy koni. Nie obyło się jednak bez sportowej rywalizacji. Średnią rundę (135 cm) wygrał Belg Jan Vinckier na koniu Quantas, zaś na małej rundzie równych sobie nie miał Dominik Słodczyk. Sobota to także drugi dzień walki o Halowy Puchar Polski w zaprzęgach. Tym razem najlepszy okazał się Bartłomiej Kwiatek, który wyprzedził czwartkowego triumfatora Piotra Mazurka oraz Ireneusza Kozłowskiego. Lubiący szybką jazdę konną widzowie mogli z kolei zobaczyć konkurs szybkości.

Najciekawszy punkt Cavaliady był jednak w niedzielę. Ostatni dzień jeździeckiego święta otworzyła Cavaliada Dressage Cup, gdzie najlepsza okazała się Ilona Janas. Po raz trzeci swoje umiejętności zaprezentowali dzieci na kucach. Punktem kulminacyjnym była rywalizacja o Grand Prix Lublina. Do walki o zwycięstwo stanęło 39 zawodników z sześciu krajów, Polski, Litwy, Estonii, Belgii, Rosji i Czech. Czterech zawodników pokonało trasę bez żadnej zrzutki. Byli to Krzysztof Ludwiczak, Dalia Lehmann, Grzegorz Nowak i Filip Lewicki. To oni przystąpili do ostatecznej rozgrywki. Bardzo dobrze trasę przejechał niespełna 18-letni Lewicki. Potrzebował na to 36,5 sekundy. Jego koń zaliczył jednak strącenie na przedostatniej przeszkodzie, co pozbawiło młodego zawodnika szansy na zwycięstwo. Mówi Lewicki:

Jako jedyny trasę bez zrzutki przejechał Ludwiczak. To jemu ostatecznie przypadło zwycięstwo w Grand Prix Lublina. Jak przyznaje cieszy się z wygranej. Docenił także Lewickiego.

Po zwycięstwie w Lublinie Ludwiczak został liderem cyklu Cavaliada Tour 2019. Dodajmy jeszcze, że całość rywalizacji zamknęła Mała Runda (125 cm).

To druga impreza z cyklu Cavaliada Tour 2019. Na przełomie listopada i grudnia Cavaliada gościła w Poznaniu. W marcu kolejne imprezy. W pierwszy weekend marca Cavaliada zawita do Krakowa, zaś tydzień później rywalizację jeźdźców ujrzymy w Warszawie.

 

 

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport