Siatkówka: W pojedynku AZS-ów lepsze warszawianki

AZS UMCS TPS LublinTrwa zła passa siatkarek AZS UMCS Lublin. Podopieczne trenera Jacka Rutkowskiego przegrały piąty mecz z rzędu. Mimo, że po dwóch partiach sobotniego pojedynku prowadziły 2:0, pozwoliły rywalkom na odrobienie strat i ostatecznie uległy drużynie AZS AWF UKSW Warszawa 2:3.

W pierwszej partii walka toczyła się punkt za punkt. Dzięki skutecznej grze środkowych i mocnej zagrywce a także błędom popełnianym w końcówce przez warszawianki gospodynie triumfowały 25:20. Drugi set upłynął pod znakiem całkowitej dominacji lublinianek, które celnym, szybującym serwisem rozbijały przyjęcie AWFu, nie pozwalając rywalkom na wyprowadzanie punktowych ataków. W efekcie triumfowały do 15. Niestety po tak okazałej wygranej gospodynie zupełnie straciły koncentrację. W ich poczynania wkradła się nerwowość i niedokładność, co natychmiast bez skrupułów wykorzystały przeciwniczki, które zwyciężyły 25:15.

W czwartym secie gospodynie nadal nie potrafiły się pozbierać, popełniały dużo błędów i nie były już tak skuteczne na siatce. Dodatkowo miały  kłopoty z dokładnym przyjęciem, co zaowocowało przegraną do 15. O wyniku zadecydował dramatyczny tie-break w którym do 13 triumfowały przyjezdne.W całym spotkaniu dały o sobie znać typowe cechy młodych zespołów: niestabilność w grze  i brak doświadczenia.

– Po dwóch setach bardzo dobrej gry z obu stron, z tym że skuteczniejszej po stronie gospodyń, lublinianki zbyt szybko uwierzyły, że to koniec, ale to jest taka domena wszystkich młodych zespołów- podsumowywał Andrzej Ojrzanowski trener AWFu Zdaniem opiekuna warszawianek wygranie trzeciej i czwartej partii pozwoliło jego drużynie uwierzyć we własne siły i wygrać decydujący set. Lubliniankom natomiast zabrakło szczęścia. – W trzecim secie graliśmy lepiej, w czwartym mieliśmy dobry początek, a piąty jak to piąty.. kto ma więcej szczęścia ten wygrywa.

Po raz czwarty z rzędu gospodynie zagrały przed własną publicznością mecz zakończony tie breakiem i po raz trzeci schodziły z parkietu pokonane. – Wydaje mi się, że zbyt dużo błędów popełniłyśmy na zagrywce, ponosiły nas też emocje w niektórych elementach gry. Sporo zespołów poprawiło swoją formę w stosunku do poprzednich meczów a my mamy pewne braki i dlatego przegrywamy- mówiła rozgrywająca AZS UMCS Magdalena Bogusz

Dzięki jednemu punktowi wywalczonemu w sobotnim meczu akademiczki przesunęły się na 6 miejsce w tabeli. Za tydzień zagrają na wyjeździe z  piątym UKSem Ozorków, do którego tracą dwa punkty.

by Katarzyna Niećko

Share Button
Opublikowano w Dookoła Sportu, Sport