Częstochowskie „Lwy” nie dały rady upolować lubelskich „Koziołków”. Motor Lublin sensacyjnie pokonał na wyjeździe Eltrox Włókniarza Częstochowa 47:43. Podopiecznym Macieja Kuciapy jako pierwszym w tym sezonie udało się pokonać jeźdźców spod Jasnej Góry.
Już od początku tego spotkania było widać, że będzie to wyrównany mecz. Mimo świetnego biegu w wykonaniu Mateja Zagara, Motor i tak musiał pogodzić się z porażką na inaugurację, 2:4. Przed byłym zawodnikiem Włókniarza na metę dojechał Fredrik Lindgren – za nim Jason Doyle. Stawkę zamknął Jakub Jamróg. W rywalizacji juniorskiej padł remis, natomiast w trzeciej gonitwie „Koziołki” po raz pierwszy triumfowały i doprowadził do remisu po 9. Po niezwykle wyrównanej jeździe wygrał Grigorij Łaguta przed Rune Holtą, Mikkelem Michelsenem i Leonem Madsenem. Na koniec pierwszej serii obie ekipy znów podzieliły się punktami i status quo został utrzymany.
Po przerwie lublinianie wrócili do ścigania mocnym akcentem. W piątym biegu podopieczni Macieja Kuciapy wygrali 5:1. Jarosław Hampel do spółki z Matejem Zagarem objechali Rune Holte i Fredrika Lindgrena. Potem znów padł remis, a przed drugą kosmetyką toru triumfowały „Lwy” – 4:2. W ostatecznym rozrachunku, po 7 gonitwach to Motor wygrywał 22:20.
Motor prowadzeniem nie nacieszył się długo bo już w kolejnym wyścigu częstochowianie doprowadzili do wyrównania. Po raz kolejny w barwach lubelskiego zespołu dobrze pokazał się Zagar, który rzutem na taśmę wyprzedził Mateusza Świdnickiego, zapewnił sobie drugą lokatę i jeden punkt więcej dla swojej drużyny. „Koziołki” jednak bardzo szybko wyprowadziły kolejny mocny cios w postaci wygranej 5:1. Grigorij Łaguta z Jakubem Jamrogiem w świetnym stylu przewieźli Jasona Doyle’a i Pawła Przedpełskiego. 10. bieg to znów wygrana przyjezdnych, tym razem 4:2. W tym momencie przewaga zawodników znad Bystrzycy urosła do 6 „oczek”.
Gospodarze musieli zacząć odrabiać straty. Marek Cieślak zdecydował się na dwie rezerwy taktyczne. To dało pewien efekt bo Paweł Przedpełski i Leon Madsen przywieźli 4:2. Z drugiej strony, cenne dwa punkty dla przyjezdnych zdobył Jarosław Hampel. Z defektem silnika zakończył natomiast Jakub Jamróg. W 12. gonitwie było 3:3, a Motor nadal prowadził czterema punktami. Kolejny bieg układał się świetnie dla „Koziołków”. Zagar i Michelsen jechali na 5:1, ale wywrotkę zaliczył Przedpełski i wyścig musiał zostać powtórzony. Tam lubelska para nie spisała się tak dobrze, a jako pierwszy na metę wpadł Leon Madsen. Przed biegami nominowanymi wynik nadal był więc sprawą otwartą.
Gospodarze wyraźnie rozdrażnieni weszli w 14. wyścig. Fredrik Lindgren i Jason Doyle praktycznie już wychodzili na prowadzenie, Australijczyk jednak popełnił prosty błąd, jego motocykl został poderwany mocno do góry – Michelsen z Zagarem bez problemów go wyprzedzili i do mety dowieźli remis. Lublinianie mieli zwycięstwo na wyciągniecie ręki. O triumfie „Koziołków”, w 15. biegu zadecydował Grigorij Łaguta. „Grisza” na finiszu zameldował się przed Leonem Madsenem, Pawłem Przedpełskim i Jarosławem Hampelem. Wygrana Motoru w stosunku 47:43 stała się faktem.
Lublinianie po 5 rundach mają na koncie 3 zwycięstwa, dwie porażki i 6 punktów. Jeźdźcy znad Bystrzycy dzięki wygranej w Częstochowie, przynajmniej tymczasowo, wskoczyli na fotel wicelidera. Motor następny raz wyjedzie na tor już w piątek. Zespół z naszego miasta zmierzy się wtedy u siebie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz,