We Wrocławiu, mieście, które w 2016 roku będzie Europejską Stolicą kultury trwa międzynarodowy festiwal filmowy Nowe Horyzonty.
Jego uczestnicy jednak nie skupiają się wyłącznie na udziale w projekcjach, bo w programie wydarzenia znalazły się też warsztaty i spotkania z ludźmi kina. Klamrą domykającą całość jest klub festiwalowy, gdzie przy muzyce DJ’ów z różnych stron świata można odpocząć w tak zwanej strefie relaksu. A w niej leżaki, bary i food trucki.
Najważniejszym elementem festiwalu są seanse. Publiczność zbiera się nie tylko w kinie Nowe Horyzonty, ale też na Rynku, w Arsenale Miejskim, zwanym też Mikołajskim i w Galerii Dizajn. Szczegóły zdradza Dominika Luśniak, asystentka kuratora ds. filmowych
K22_20A6BD1A564C45CF996181A6C23EB553
[Spośród festiwalowej publiczności tylko ok. 40 % widzów jest z Wrocławia. Wydarzenie jest w mieście widoczne. Oprócz 11 dni pokazów są też organizowane spotkania z twórcami, projekty branżowe, projekty dla młodych twórców i krytyków filmowych.]
Nowe Horyzonty to festiwal filmów wykraczających poza granice konwencjonalnego kina. Organizatorzy spośród setek produkcji pokazywanych na całym świecie wybierają perełki, które chcą pokazać polskiej publiczności. I nie tylko, bo każdy film jest wyświetlany z napisami w języku angielskim. Ideę wydarzenia doceniają ludzie z innych państw.
K22_68DE68970B054720920D293547C58C14
[Miła historia: Byłam niedawno na festiwalu Karlove Vary, gdzie spotkałam brytyjską dziennikarkę. Wrocławski festiwal nazwała nowym Rotterdamem. Jej zdaniem wszystkie festiwale, na których była żyją przeszłością, a Nowe Horyznoty żyją przyszłością.]
Festiwal potrwa do niedzieli, jego obszerny program znajdziecie na stronie nowehoryzonty.pl.
Pamiętajcie, że do Wrocławia dotrzecie nie tylko samochodem lub pociągiem. W godzinę możecie dolecieć do miasta spotkań z lubelskiego lotniska. Samoloty Eurolotu kursują 4 razy w tygodniu, a ceny nie powinny przerazić tych, którzy chcą zaoszczędzić swój czas.