„Pszczółki” zajęły drugie miejsce na Turnieju o Puchar Rektora UMCS

fot. AZS UMCS Lublin/Facebook

Niecały tydzień pozostał do rozpoczęcia sezonu przez zespół Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Podopieczne Wojciecha Szawarskiego przeszły w weekend ostatni bojowy sprawdzian. Zajęły drugie miejsce w Turnieju o Puchar Rektora UMCS w hali MOSiR, ale mają jeszcze nad czym pracować.

Do tej pory lubelscy kibice nie znali odpowiedzi na pytanie w jakiej formie są ich ulubienice. Zaskakujące jest to, że teraz ta sytuacja się nie zmieniła. Być może jest nawet jeszcze więcej pytań niż wcześniej, bo lublinianki rozegrały bardzo nierówne zawody.

Każde z trzech spotkań wpisywało się w ten sam schemat – w dwóch połowach widzieliśmy dwie różne drużyny AZS UMCS Lublin. I nie chodzi o to, że trener Wojciech Szawarski posyłał na parkiet inne „piątki”, bo takiego komfortu nie ma. Jego podopieczne nie potrafiły na tyle ustabilizować formy, żeby od pierwszej do ostatniej minuty grać swoją koszykówkę.

Pierwszym rywalem akademiczek była ENEA AZS Poznań. Lublinianki nie miały większych problemów z pokonaniem tego przeciwnika. Ostatecznie wygrały 84:54, ale długo męczyły się, żeby wskoczyć na właściwe obroty. Pod nieobecność środkowej Kai James, która zmaga się z lekkim zapaleniem ścięgna Achillesa, brakowało im centymetrów na zbiórkach. Dużo do życzenia pozostawiała też ich organizacja gry w ataku, a na ten właśnie element największy nacisk kładł szkoleniowiec. Kapitan zespołu Julia Adamowicz przyznaje, że nie był to dobry mecz w ich wykonaniu:

Po zwycięstwie przyszła jednak bolesna porażka. Lublinianki po raz drugi w okresie przygotowawczym zmierzyły się z Arką Gdynia i po raz drugi nie znalazły sposobu na koszykarki z Trójmiasta – przegrały 53:75. Przez 20 minut gospodynie grały naprawdę solidną koszykówkę i traciły zaledwie punkt do rywalek. Jednak o drugiej połowie akademiczki chciałyby jak najszybciej zapomnieć. Na kilka minut przed końcem tego starcia tablica pokazywała wynik 53:56. Gdynianki zaliczyły serię 19:0 i nie pozostawiły złudzeń „Pszczółkom”. Lubelski szkoleniowiec Wojciech Szawarski był bardzo niezadowolony z drugiej części spotkania:

Ostatnie spotkanie lublinianki rozegrały z doskonale sobie znanym przeciwnikiem – PGE MKK Siedlce. Wygrały ten mecz 77:51, ale spisały się tragicznie w pierwszej połowie, w której zdobyły zaledwie 29 punktów. Na ich szczęście, siedlczanki zagrały jak drużyna, która miałaby problemy nawet w pierwszej lidze. Po 20 minutach kiepskiego widowiska, kibice obejrzeli solidną koszykówkę zwieńczoną zwycięstwem „Pszczółek”:

Tłumaczy skrzydłowa Dorota Mistygacz.

Lublinianki zainaugurują sezon w Energa Basket Lidze Kobiet w sobotę. We własnej hali zmierzą się z TS Ostrovią Ostrów Wielkopolski.

======

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – ENEA AZS Poznań 84:54 (15:17, 25:17, 18:9, 26:11)

AZS: Adamowicz 17, Rymarenko 17, Butulija 15, Kiesel 10, Szajtauer 4 – Poleszak 8, Mistygacz 6, Grygiel 3, Vrancic 3, Datsko 1

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Arka Gdynia 53:75 (17:16, 17:19, 12:21, 7:19)

AZS: Butulija 13, Rymarenko 13, Kiesel 10, Szajtauer 4, Adamowicz – Mistygacz 8, Vrancic 5, Poleszak

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – PGE MKK Siedlce 77:51 (21:13, 8:4, 23:17, 25:17)

AZS: Adamowicz 21, Butulija 15, Szajtauer 9, Rymarenko 7, Vrancic 5 – Mistygacz 7, Poleszak 7, Grygiel 6, Datsko

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport