fot. Michał Piłat/AZS UMCS Lublin (azs.umcs.pl)
Wyjazd, dobra gra i powrót z kompletem punktów – tak w dużym skrócie wyglądał plan Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin na mecz z Widzewem Łódź. Te założenia udało się zrealizować, bo akademiczki pewnie wygrały 77:61.
Lublinianki od początku konsekwentnie dążyły do celu. Co prawda jako pierwsze do protokołu wpisały się gospodynie, ale na odpowiedź szybko nie trzeba było czekać. Głównymi punktującymi w szeregach „Pszczółek” były zagraniczne zawodniczki, na czele z Uju Ugoką i Dajaną Butuliją. Pierwsza partia, wygrana przez lublinianki 24:17, pokazała, że Widzew będzie miał naprawdę ciężką przeprawę z rywalkami. Ambicji i woli walki nie można mu było jednak odmówić. Łodziankom udało się na tyle dobrze zagrać po obu stronach parkietu, że zremisowały z przyjezdnymi po 17 i do przerwy przegrywały 34:41.
Po powrocie na parkiet zespół prowadzony przez Dejana Kovacevicia mocno dał się we znaki gościom. „Pszczółki” nie potrafiły zorganizować się w obronie na tyle dobrze, żeby zatrzymać Kathleen Scheer czy Julię Drop. W pewnym momencie Widzew zniwelował straty do zaledwie jednego punktu – 49:50. Potem jednak trener Wojciech Szawarski poprosił o przerwę na żądanie i nieco uspokoił swoje podopieczne. Plan szkoleniowca się powiódł, bo do końca tego spotkania lepsze były już lublinianki. Najpierw prowadziły po trzeciej kwarcie 57:49, a w końcowym rozrachunku wygrały 77:61.
W sobotę „Pszczółki” rozegrają ostatnie domowe spotkanie w rundzie zasadniczej Energa Basket Ligi Kobiet. Akademiczki zmierzą się z sąsiadującą w tabeli Energą Toruń.
======
Widzew Łódź – Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin 61:77 (17:24, 17:17, 15:16, 12:20)
AZS: Ugoka 26, Fitzgerald 15, Mistygacz 3, Butulija 18, Dorogobuzowa 7 – Kędzierska 2, Dobrowolska 2, Poleszak 4, Grygiel
Trener: Wojciech Szawarski
Widzew: Schmidt 6, Drop 12, Gertchen 1, Scheer 12, Harvey-Carr 13 – Zawidna 2, Paździerska 15, Zapart
Trener: Dejan Kovacević
Sędziowie: Arnauld Kom Njilo, Jan Piróg, Tomasz Langowski
