Za nami AZS UMCS Lublin Basketball Cup. Gospodynie turnieju, koszykarki Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin zajęły w nim drugie miejsce.
Oprócz Akademiczek w Lublinie wystąpiły także Enea AZS Politechnika Poznań, Ślęza Wrocław i SKK Polonia Warszawa. Zielono-białe rozpoczęły rywalizację od meczu z poznaniankami. Obie drużyny stoczyły zacięty pojedynek. Górą były podopieczne Krzysztofa Szewczyka, które zwyciężyły 72-67, a znakomitą postawę w ataku zaprezentowała Elsa Paulsson-Glantz, która zdobyła osiemnaście punktów. Trener Pszczółki Krzysztof Szewczyk podkreśla, że jest zadowolony z obecnego etapu przygotowań.
W drugim meczu Pszczółki pokonały 62-53 Ślęzę Wrocław. Gospodynie wyrobiły sobie przewagę w drugiej kwarcie, dzięki czemu zeszły na przerwę z wynikiem 34-27. Pomimo wyrównanej trzeciej i czwartej kwarty gospodynie zdołały utrzymać przewagę i ostatecznie zwyciężyły różnicą dziewięciu punktów. Dobrą formę na parkiecie prezentowały Natasha Mack i Emilia Kośla, które rzuciły odpowiednio czternaście i trzynaście punktów.
Trzecie spotkanie nie poszło po myśli Akademiczek, bowiem przegrały z Polonią Warszawa 71-83. Choć gospodynie zeszły na przerwę z prowadzeniem 43-40, to po przerwie ekipa ze stolicy pokazała moc i zwyciężyła w trzeciej i czwartej kwarcie 23-16 i 20-12. Znów skutecznością błysnęła Kośla, która rzuciła dwadzieścia oczek. Kroku dotrzymywały jej Anna Wińkowska i Aleksandra Kuczyńska, które zdobyły szesnaście i jedenaście punktów. To było jednak za mało na pokonanie Czarnych Koszul. Jak podkreśla Olga Trzeciak, nie wynik jest najważniejszy.
Trzy drużyny zakończyły bilans z dorobkiem dwóch zwycięstw i jednej porażki. O klasyfikacji końcowej decydowały małe punkty. I tak najlepsza okazała się Enea AZS Politechnika Poznań, na drugim miejscu turniej ukończyły gospodynie, na trzecim uplasowała się Polonia, zaś stawkę zamknęła ekipa Ślęzy.