Drugi mecz lublinianek po przerwie reprezentacyjnej i ich drugie zwycięstwo. Zielono-białe pokonały we własnej hali Energę Toruń aż 93:40.
Po wymagającym sprawdzianie z GTK Gdynią podopieczne Krzysztofa Szewczyka czekało łatwiejsze starcie. Drużyna z Torunia nie błyszczy w tym sezonie formą – przegrała wszystkie osiem poprzednich spotkań.
W pierwszej kwarcie akademiczki wypracowały dobrą zaliczkę na dalszą część meczu. Po premierowej odsłonie prowadziły 24:8. A to za sprawą duetu Martina Fassina i Morgan Bertsh, które dobrze radziły sobie pod koszem przeciwniczek. Po przeciwnej stronie nadrobić straty punktowe próbowała Helga Sarah Sagerer. Zdobyła w sumie 26 oczek i była najskuteczniejszą zawodniczką na parkiecie. Przed długą przerwą gospodynie odskoczyły od torunianek aż na 32 punkty.
W trzeciej kwarcie zielono-białe kontrolowały tempo gry. Sukcesywnie powiększały swoją przewagę i ostatecznie wygrały całe spotkanie 93:40.
– mówił Krzysztof Szewczyk, trener Pszczółki Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin.
Lublinianki nie będą miały wiele czasu na odpoczynek – już w najbliższą sobotę czeka je wymagające wyzwanie. O godzinie 16:00 we własnej hali podejmą zespół Enea AZS Poznań.