Po trzech latach spędzonych w Górniku Przemysław Banaszak opuszcza Lubelszczyznę. 25-latek obrał nietypowy kierunek transferu, bowiem przeniósł się do Pakhatora Tashkent. Tym samym został pierwszym Polakiem w lidze uzbeckiej.
Banaszak pochodzi ze Szczebrzeszyna. Niemal całą swoją karierę występował w klubach z województwa lubelskiego. Zaczynał w Hetmanie Żółkiewka, gdzie grał do 2016 roku. W latach 2016-2018 występował w Chełmiance Chełm, w barwach której wywalczył koronę Króla Strzelców 3 Ligi – Grupy IV w sezonie 2017/18. W trzydziestu meczach strzelił dwadzieścia goli. Taki wyczyn zapewnił mu transfer do Widzewa Łódź. Tam jednak furory nie zrobił, bowiem strzelił tylko dwa gole i zaliczył asystę w dwudziestu spotkaniach 2 Ligi.
Banaszak najpierw trafił do Górnika na zasadzie wypożyczenia w Widzewa. Po rozegraniu siedemnastu spotkań dla Zielono-czarnych i zdobyciu pięciu bramek w 2 Lidze, które przyczyniły się do powrotu łęcznian na zaplecze Ekstraklasy, ekipa z Grodu Dzika wykupiła Banaszaka za 20 tysięcy euro. 25-latek spełniał w Łęcznej rolę jokera. Grał regularnie, ale nie zawsze w pierwszym składzie. Pięcioma trafieniami i dwoma asystami w 33 meczach dołożył swoją cegiełkę do sensacyjnego awansu Górnika do PKO BP Ekstraklasy. W elicie zagrał 28 razy, strzelił cztery gole i zanotował dwie asysty. W trwającym sezonie Fortuna 1.Ligi zdążył zaliczyć dwa spotkania.
Pakhator to najbardziej utytułowana uzbecka drużyna. Ma na koncie czternaście mistrzostw kraju, trzynaście pucharów i dwa superpuchary. Warto również dodać, że to niejedyny polski, ale i lubelski akcent w Uzbekistanie na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. W poprzednim sezonie Dyrektorem sportowym FK Turon, klubu grającego w drugiej lidze uzbeckiej był dawny trener Górnika Łęczna i Motoru Lublin Bogusław Baniak.
Odejście Banaszaka powoduje, że Zielono-czarni zostają teraz z Karolem Podlińskim jako pierwszym wyborem trenera Marcina Prasoła w ataku i młodymi, niedoświadczonymi 19-latkami Jakubem Cielebąkiem i Mateuszem Golbą oraz 18-letnim Michałem Szałachowskim.