Porażka Startu Lublin na inauguracje sezonu przed własną publicznością

W piątkowy wieczór w Hali Globus Polski Cukier Start Lublin miał okazję do rewanżu na Legii Warszawa. W ubiegłym sezonie porażka właśnie ze stołecznym klubem przesądziła o braku awansu do fazy play-off. Lublinianie po raz kolejny musieli uznać wyższość rywali. Mecz zakończył się wynikiem 89-78 dla gości.

/facebook: Start Lublin

Mecz rozpoczął się od celnego rzutu za 3 punkty Michała Kolendy, po kolejnych akcjach i niespełna dwóch minutach gry ekipa Legii prowadziła już 5:1. Gospodarze nie zamierzali jednak się poddawać. Uspokoili grę zarówno w obronie, jak i w ataku. W konsekwencji wyszli na prowadzenie 11:7. Dobry początek meczu zaliczyli Drame i De Lattibeaudiere. Trener „wojskowych’’ nie czekał dłużej i poprosił o czas. Niewiele to jednak pomogło, lublinianie konsekwentnie powiększali swoją przewagę, która w pewnym momencie urosła nawet do 10 punktów. Goście po dwóch rzutach za 3 punkty zmniejszyli przewagę, aczkolwiek po pierwszej kwarcie Start prowadził zdecydowanie 24:15.

 

Początek drugiej kwarty to popis indywidualnych akcji z obu stron. Warszawianie przejęli kontrolę nad spotkaniem, detronizując akcję gospodarzy. Pewna gra w obronie dawała im okazję do wyprowadzania kontrataków i polepszenia rezultatu. Lublinianie chcąc utrzymać prowadzenie, zaczęli grać bardziej agresywnie. Nie przyniosło to jednak żadnych korzyści, a jedynie dawało zawodnikom Legii szanse na łatwe punkty z rzutów osobistych. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy goście doprowadzili do remisu. Trafiony rzut za 3 w końcówce pozwolił im wyjść na prowadzenie. Na przerwie wynik 43:44 dla zespołu z Warszawy.

– Mówił na konferencji prasowej MVP meczu zawodnik Legii Warszawa Andrzej Pluta

Trzecia część meczu rozpoczęła się od powiększenia prowadzenia gości. Po trzech minutach ta wynosiła już 9 oczek. Szkoleniowiec Startu Wojciech Kamiński poprosił o czas. Rozmowa ze szkoleniowcem oraz zmiany przyniosły efekty. Dobry okres gry zaliczyli Lecomte oraz Drame, którzy mieli bardzo duży wkład w, najpierw doprowadzenie do remisu, a ostatecznie na minutę przed końcem po akcji 2+1 Ramey’a Start wyszedł na prowadzenie. Pluta wykorzystał jednak rzuty osobiste i to zawodnicy Legii schodzili na ostatnią przerwę z jednopunktową zaliczką. Na tablicy widniał rezultat 67:68.

Zawodnicy z Lublina nie weszli dobrze w ostatnią część meczu. Sporo niepotrzebnych fauli i brak skuteczności w ataku pozwolił gościom powiększyć przewagę. Konsekwentnie zdobywali kolejne punkty, coraz bardziej pozbawiając gospodarzy szans na wygranie meczu. Kolejna przerwa na żądanie trenera Kamińskiego nie odwróciła obrazu gry. C.J Williams zmuszony był opuścić parkiet z powodu urazu. Jego klubowi koledzy nie byli wstanie przeciwstawić się kolejnym atakom Legii. Przewaga stołecznego klubu w konsekwencji urosła aż do 11 punktów, a cały mecz zakończył się rezultatem 78:89.

– Podsumował drugą połowę trener Polski Cukier Startu Lublin Wojciech Kamiński.

Najlepszym zawodnikiem meczu został Andrzej Pluta notując 17 punktów i 4 asysty. W zespole Startu Lublin najwięcej punktów zdobył Emmanuel Lecomte – 16 i 5 asyst, drugim najlepszym graczem gospodarzy był Courtney Ramey, zdobywając 13 oczek i dokładając 2 asysty.

– Mówił o przebiegu meczu oraz o tym, czego zabrakło trener Kamiński.

Okazję do pierwszego zwycięstwa przed własną publicznością lublinianinie będą mieli już za tydzień, kiedy to zmierzą się z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych. Mecz ten odbędzie się w piątek 18 października o godzinie 17:30.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport