W lubelskiej hali Globus zawodniczki MKS AZS UMCS Lublin podejmowały w ramach 13. kolejki pierwszej ligi kobiet Koronę Handball Kielce. W pierwszej potyczce na wiosnę zawodniczki z Kielc pokonały lublinanki 30-26 (13-10). Gospodynie chciały się zrewanżować za przegrane spotkanie w ramach rundy jesiennej rozgrywek.
Mecz lepiej rozpoczęły przyjezdne szybko strzelając 3 bramki. W 13 minucie było 6 do 9 dla Kielczanek. Dzięki ofiarnej grze w obronie przyjezdnych akademiczki z Lublina nie potrafiły dogonić rywalek. W 19 minucie trener Izabela Puchacz poprosiła o czas, by uspokoić grę swoich podopiecznych. Na nie wiele się to zdało ponieważ Korona cały czas utrzymywała 3 punktowe prowadzenie. Na przerwę po pierwszej połowie zawodniczki schodziły przy stanie 10 do 13 dla gości.
W drugiej połowie pierwszą bramkę zdobyły lublinianki, jednak nadal nie miały pomysłu na kombinacyjną grę w ataku kielczanek. W 43 minucie było 12 do 16 dla przyjezdnych. Mimo kilku sytuacji MKSu sam na sam z bramkarką, zawodniczki nie potrafiły pokonać dobrze dysponowanej Aleksandry Januchty. Do końca meczu Korona kontrolowała wynik i nie pozwoliła wydrzeć sobie zwycięstwa. Spotkanie zakończyło grę wynikiem 20 do 24 dla Korony Handball Kielce. Najskuteczniejsza w drużynie z lublina Weronika Zarzycka zdobyła 9 bramek.
Trener MKS AZS UMCS Lublin Izabela Puchacz żałuje niewykorzystanych stuprocentowych sytuacji jej podopiecznych:
Opiekun Korony handball Kielce Tomasz Popowicz był zadowolony z wyniku spotkania, jednak zauważa kilka błędów jakie popełniły jego podopieczne:
Kolejny mecz lublinianki rozegrają na wyjeździe z UKS PCM Kościerzyna.
