W ostatnim spotkaniu pierwszej części sezonu 2013/2014 lublinianie podejmowali na własnym boisku zespół Budowlanych Łódź. Dla obu ekip był to mecz o przysłowiowe „sześć punktów”, obie jak dotąd spisywały się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Po wyrównanym spotkaniu punkty z Lublina wywieźli goście, po wygranej 36:24.
Rywalizacja lepiej rozpoczęła się dla gości, którzy błyskawicznie uzyskali dwa przyłożenia. Lublinianie natomiast popełniali dużo prostych błędów. Pod koniec pierwszej części meczu gospodarze w końcu przyłożyli piłkę w polu punktowym przyjezdnych, co pozwoliło zespołom zejść do szatni przy stanie 21:17 dla Budowlanych Łódź.
W drugiej połowie rugbiści z Lublina poprawili grę i zmniejszyli stratę do dwóch „oczek”. Kolejne akcje gospodarzy nie były już jednak tak skuteczne. Łodzianie wykorzystywali luki w obronie Budowlanych, pod koniec meczu uzyskali jeszcze przyłożenie i ostatecznie zwyciężyli 36 do 24.
Grający na pozycji filara w zespole Budowlanych Lublin, Sebastian Berestek, żałował utraconej szansy na zwycięstwo z faworyzowanym rywalem:
Łącznik młyna ekipy z Łodzi, Łukasz Żórawski, podkreślał znaczenie posiadanego doświadczenia w momentach, gdy zespół grał słabiej:
Rozgoryczenia postawą swoich podopiecznych nie krył z kolei Andrzej Kozak, trener lubelskich rugbistów:
W tabeli Ekstraligi Budowlani Lublin zajmują ostatnie, ósme miejsce, z zaledwie jednym zwycięstwem na koncie. Okazję do poprawienia lokaty lubelska ekipa będzie mieć dopiero wiosną, w pierwszych meczach rundy rewanżowej.
by Michał Malczewski