Aż 210 podmiotów medycznych w województwie lubelskim wciąż nie podpisało porozumienia z Narodowym Funduszem Zdrowia. Najgorzej sytuacja wygląda w powiecie biłgorajskim.
Lekarze, którzy do północy nie podpisali porozumień z Narodowym Funduszem Zdrowia, mogą stracić swoich pacjentów. Tak zapowiedział minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz. Ci, którzy tego nie zrobili, deklaracje w sprawie wyboru lekarza rodzinnego będą musieli zbierać ponownie. Minister podkreślił także, że NFZ nie zapłaci nawet za jeden dzień zamkniętej przychodni lekarza rodzinnego.
Lekarze twierdzą, że są zastraszani. Ich zdaniem drzwi poradni zdrowia przed pacjentami zamknęli nie oni sami, a minister zdrowia, który ich do tego zmusił. Deklarują gotowość do dalszych negocjacji.
Brak porozumienia w sprawie finansowania podstawowej opieki zdrowotnej pomiędzy Ministerstwem Zdrowia a Porozumieniem Zielonogórskim zrzeszającym lekarzy poskutkował ogromnym chaosem w całym kraju. Najtrudniejsza sytuacja jest w województwach lubuskim, lubelskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim, w których ponad połowa przychodni jest zamknięta.
Jeżeli nasza przychodnia jest zamknięta możemy udać się do innej, a za pierwszą wizytę zapłaci NFZ. Pomoc znajdziemy także na wybranych szpitalnych oddziałach ratunkowych i izbach przyjęć. Pełną listę punktów gdzie przyjmie nas lekarz pierwszego kontaktu w naszym regionie znajdziemy na stronie internetowej nfz-lublin.pl.
