Głupio wyszło z tym końcem świata. Naprawdę. Tyle przygotowań, tyle planów i wszystko na marne. Gdyby chociaż jakieś przebiegunowanie, albo przynajmniej drobne zderzenie z asteroidą. A tu nic, podręcznikowy dzień jak co dzień. Piątek niczym nie różniący się od tysięcy innych piątków z ostatnich kilku milionów lat – jednej nocy się zaczął, drugiej skończył. Najgorsze jest to, że uwierzyliśmy w koniec kalendarza, którego większość nawet na oczy nie widziała. Przygotowaliśmy się na dzień sądu ostatecznego na podstawie jakiejś Długiej Rachuby, mówiącej o 13.0.0.0.0. 4 ahau 3 kankin. Wyjątkowa kompromitacja. I jak teraz po tym wszystkim zachować twarz? W takim Radomiu na przykład mieszkańcy miasta dawno rozpoczęli gromadzenie zapasów. Trzech cytryn od Zbyszka zabrakło już w połowie tygodnia. Niektórzy, sugerując się nazwą, brali od razu po trzy butelki. Wiemy to na podstawie obrazu nagranego podczas miejskiej wigilii. Film krótki, bo i tempo robienia zapasów godne zbliżającej się katastrofy. A przecież trzeba było jeszcze z tym wszystkim zejść do podziemia. Z napojami poszło pewnie łatwo, ale… pięknie przystrojone stoły mogły stawiać opór. Do ich zabrania potrzeba przynajmniej dwóch (nie wiem, czy chytrych) pań. I bądź tu mądry, jak złapać za blat, kiedy dłonie wypełnione są już prowiantem.
Przy całym dramacie Radomiaków pozostaje nadzieja, że u nich koniec świata wyszedł jednak wzorowo. Tam, jak w żadnym innym mieście, oznaki nadchodzącej zagłady pojawiały się wyjątkowo często. Pierwszy raz słowo apokalipsa padło w sierpniu, zaraz po propozycji postawienia pomnika dla słynnej gwiazdy porno Sashy Grey. Komitet budowy miał mocne argumenty: Chcemy, aby ta zasłużona dla młodocianych mieszkańców naszego miasta aktorka wiedziała jak bardzo jej dziękujemy i jak jest ważna dla wszystkich nastolatków. Cholera wie, czym ona im tak się zasłużyła, biorąc pod uwagę, że Radomia na oczy nie widziała (może pracowała kiedyś z jakimś Radomiakiem). Nie wiadomo też dlaczego po pewnym czasie pomysł stawiania pomnika upadł. Chodzą plotki, że w szeregi władz komitetu wkradł się dylemat, czy statua powinna ukazywać twarz pornogwiazdy, czy część ciała, dzięki której Sasha zrobiła karierę. (choć byli pewnie też i tacy, którzy uważali, że jedno nie kłóci się z drugim). A może nie wiedzieli, czy robić popiersie, czy po… Nieważne. Pomnika nie ma i chyba już nie będzie, bo sama gwiazda zakończyła niedawno karierę. Teraz bardziej interesują ją dzieci. Ale spokojnie – Grey wspomaga obecnie amerykański Czerwony Krzyż, biorąc udział w akcji Read Across America, w której celebryci czytają dzieciom książki. Aktorka (?) pojawiła się ostatnio w jednej z podstawówek w stanie Kalifornia, aby przeczytać bajkę o psie, któremu źle pachniało z buzi. Uczniowie nie mieli pewnie zielonego pojęcia, czym zasłynęła ta pani. Ale przecież zawsze mogli zapytać taty…
Wróćmy jednak do pechowego Radomia, nękanego z każdej strony przez czterech jeźdźców apokalipsy. Drugim z nich był rysownik Andrzej, który zadał Radomiakom okrutny cios.
W tej trudnej sytuacji pominę już słynne zupki chińskie z Radomia, do popularyzacji których przyczynili się dwaj złośliwi mieszkańcy Lublina.
Teraz wszystko powinno być jasne. Państwo Majowie mówili o końcu świata, ale w kontekście Radomia. Dziwi mnie to o tyle, iż zawsze myślałem, że apokalipsa zacznie się od Kielc. Sugerował to już Stanisław Ignacy Witkiewicz, pisząc do Przyjaciół gówniarzy: Tak sobie wyobrażam Kielce, symbol, jako szczyt ohydy, jako jakiś Paramount najgorszej małomiasteczkowej brzydy. A może piękne to jest, ach, miasteczko, ach, i nawet miłe. I niełatwo jest w nim złapać nawet kiłę…
Życie potrafi jednak mocno zaskoczyć. Na zakończenie powiem jeszcze tylko tyle, że w Lublinie nawet przez chwilę nie obawialiśmy się nadchodzącej katastrofy. My tutaj już od wielu lat żyjemy w zupełnie innym świecie. Ale może kiedyś Was dogonimy…
Życzę wszystkim Wesołych Świąt. Także moim przyjaciołom z Kielc i Radomia. Wybaczcie. 😉
tomek kowalewicz
Zapraszam na Polskie Nagrania
