Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, badając sprawę śmierci Grzegorza Przemyka. Tak orzekł dzisiaj Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Chodzi o zbrodnię sprzed 30 lat. Nastoletni wówczas Grzegorz Przemyk zginął w 1983 roku, gdy na Placu Zamkowym w Warszawie świętował zdanie matury. Winę za jego śmierć ponoszą prawdopodobnie milicjanci, którzy skatowali nastolatka. Komunistyczny sąd nigdy ich jednak nie skazał.
Istnieją podejrzenia, że Przemyk nie był przypadkową ofiarą, mówi Marcin Kruszyński z Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie.
Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że Polska będzie musiała wypłacić Leopoldowi Przemykowi- ojcu zabitego nastolatka odszkodowanie w wysokości 20 tys. euro.
Skargę do Trybunału skierował ojciec Grzegorza Przemyka. Zarzucił polskim sądom, że przeprowadzone przez nie postępowanie było wadliwe. W wyniku szeregu zaniedbań i celowych matactw śmierć Przemyka potraktowano jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Zbrodnia uległa przedawnieniu, a winnych nie wskazano do dziś.
