Wielokulturowość towarzyszy Polsce od początków średniowiecza. Obecność różnych narodów nie tyko rozsławiła państwo na całym świecie, ale także znacząco przyczyniła się do rozwoju gospodarczego.
Przybysze z zagranicy zakładali manufaktury, później zwane przedsiębiorstwami. To sprzyjało rozwojowi miasta i sprowadzało do niego kolejnych inwestorów. Destabilizacja tego procesu następowała w momencie wybuchów wojen czy powstań.
O największy skok w lubelskiej gospodarce zapytaliśmy prof. Zbigniewa Pastuszaka, dziekana wydziału ekonomicznego UMCS-u.
To wszystko zniszczyła pierwsza wojna światowa. Dzisiejsza gospodarka wygląda inaczej. Lublin niegdyś bazował na przemyśle rolniczo-spożywczym. Obecnie motorem jest branża IT i zaawansowane technologie fotoniczne. Do takich wniosków doszli uczestnicy konferencji Lublin Przedsiębiorczy, która odbyła się na wydziale ekonomicznym UMCS.
Mateusz Konca