Prokuratura zajęła się sprawą policjantów, którzy zaatakowali turystę paralizatorem. Do zdarzenia doszło na początku czerwca. Funkcjonariusze z III Komisariatu Policji w Lublinie zatrzymali 30 – letniego Francuza, po tym jak ten awanturował się z taksówkarzem.
Jeden z nich poraził go prywatnym paralizatorem, którego nie miał prawa użyć. Pozostali nie reagowali na niecodzienne zachowanie kolegi, dopuszczając do zdarzenia.
O zarzutach jakie zostały im postawione mówi Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie
Policjanci, którzy nielegalnie użyli paralizatora wobec turysty usłyszeli zarzuty
Dwóch pozostałych policjantów usłyszało zarzuty dopuszczenia do znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i niedopełnienia swoich obowiązków. Funkcjonariuszom grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci trafili tymczasowo do aresztu na okres trzech miesięcy.
„… o interwencję poprosił policjantów taksówkarz, gdy Francuz nie chciał zapłacić za kurs, mówiąc, że nie ma pieniędzy. Policyjny patrol zabrał go do radiowozu i odwiózł do izby wytrzeźwień”
– francuzki kogucik chcial cwaniakowac w Polsce, to zostal adekwatnie „pouczony”. A francuziki to co? Kupiliby takiemu Polakowi herbatke? Czy zaraz bylaby afera w mediach w calym eurokolchozie?
Nie widze zadnej winy policji, oprocz tego, ze sprawa zostala w ten, a nie inny sposob naglosniona.
Na taksowke nie mial, ale na lekarza i prawnikow tak? Moim zdaniem jego orzeczenie jest podrobione i zamknalbym francuzika za falszowanie dokumentow.
3 dobrych, niewinnych ludzi straci prace, przez 1 ochlaptusa, gowniaza, zabojada?