Półfinał Pucharu Polski na wyciągnięcie ręki

11039708_848259578573879_1098917355_nDziewiąta lokata w ligowej tabeli, ćwierćfinał Puchu Polski oraz Challenge Cup. Szczypiorniści Azotów Puławy już teraz mogą mówić o… dobrym sezonie w swoim wykonaniu. W walce o półfinał krajowego pucharu podopieczni Ryszarda Skutnika trafili na ekstraklasowego outsidera  Nielbę Wągrowiec. 

 

Niespodzianki nie było. Gospodarze pierwszego starcia w dwumeczu zwyciężyli pewnie 33-21.

Początek meczu nie wskazywał jednak na takie rozstrzygnięcie. Dość powiedzieć, że wynik pojedynku został otwarty dopiero w piątej minucie. Bramkę dla puławian zdobył wówczas Hrvoje Tojcić. 

Trener Skutnik od początku dał szansę zmiennikom. Tojciciowi na połówkach rozegrań partnerowali Nikola Prce i Rafał Przybylski. Do bramki wrócił Vilius Rasimas, dzięki którego interwencjom gracze Azotów mogli spokojnie budować swoją przewagę. Puławianie w ofensywie dążyli do jak najszybszego rozwiązania akcji, najczęściej poprzez rzut z dystansu. W tym elemencie liderem gospodarzy byli wspomniany Tojcić oraz zdobywca 6-ciu bramek w całym spotkaniu Rafał Przybylski. 

Jeżeli drużyna gra dwa mecze w tygodniu trener musi rotować składem – mówi obrotowy Azotów, Mateusz Kus:

Dzięki szybkiemu zawężaniu pola gry w defensywie i przede wszystkim wysokiej skuteczności w ataku gracze Azotów prowadzili do przerwy czterema bramkami 15-11.

O ile pod koniec pierwszej odsłony szczypiornistów Nielby było stać na kilka składnych akcji i próby niwelowania start, o tyle na początku drugiej połowy meczu podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego zostali całkowicie rozbici.

mówił po końcowej syrenie najskuteczniejszy w obozie gości, zdobywca 7-miu bramek, Michał Tórz.

Gracze Nielby w ataku w przeciwieństwie do pierwszych 30 minut nie forsowali gry środkiem, a próbowali współpracy kołem. Jednak niemal każda tego typu próba rodziła stratę, którą w szybkim kontrataku wykorzystywali miejscowi. Nieomylny w takich okazjach był Przemysław Krajewski, który bramkarzy rywali pokonał w sumie 5 razy.

Szczypiorniści Azotów dzięki indywidualnym, odważnym wejściom w ospałą strefę obronną przeciwników odskoczyli na przewagę bramową, nieosiągalną dla wągrowczan. 

Pojedynek zakończył się wynikiem 33-21 dla miejscowych 

Trener Ryszard Skutnik w takich słowach podsumował grę swoich podopiecznych:

Obrona kluczem do zwycięstwa? Zdaniem strzegącego bramki Azotów w drugiej połowie Sebastiana Zapory to dobre zawody w defensywie dały wygraną gospodarzom:

Rewanżowe starcie w ramach ćwierćfinału PP w Wągrowcu odbędzie się w środę, 11 marca.

11039947_848259551907215_380124639_n 11039708_848259578573879_1098917355_n 11026709_848259608573876_2019310389_n 11026486_848259408573896_2067522490_n 10997045_848259195240584_1408290796_n 11040818_848259378573899_1038276782_n 11042333_848259221907248_1605590025_n 11046984_848259005240603_99581239_n 11051419_848259248573912_1870712607_n 10951984_848259315240572_71276023_n 11040789_848259341907236_373205857_n 11040259_848259428573894_2030654369_n

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport