Nieudany rewanż rugbistów EDACH Budowlani Lublin. Lublinianie przegrali u siebie z Awentą MKS Pogoń Siedlce 7:38, doznając tym samym pierwszej porażki w tym sezonie na własnym terenie.
źródło: www.facebook.com
Drużyna z Lublina miała doskonałą okazję, aby uciec sąsiadującej w tabeli Pogoni. Przewaga trzynastu oczek przed meczem mogła powiększyć się o kolejne, a to dałoby im komfort w drugiej części sezonu i skupieniu się na walce o czołową trójkę. Tak się jednak nie stało. Zespół Pogoni postawił trudne warunki. Jeszcze w pierwszej połowie Budowlani trzymali się w ryzach. Wprawdzie na początku meczu gospodarze oddali kilka łatwych punktów, jednak później dobra gra w obronie nie pozwalała przyjezdnym na wypracowanie sobie dużej przewagi punktowej. Kulała za to gra w ofensywie. W ciągu 40 minut lublinianie nie zdobyli żadnego oczka, więc na przerwę schodzili przegrywając 0:14. Opiekun Budowlanych, Stanisław Powała-Niedźwiecki ocenił grę swoich podopiecznych w pierwszej odsłonie rywalizacji.
Na drugą cześć zawodów lublinianie wyszli całkowicie odmienieni. Nie było śladu po drużynie z pierwszych 40 minut. W ciągu kilku minut gospodarzom udało się zmniejszyć straty o połowę. Spora w tym zasługa Iana Trollipa, który najpierw zanotował asystę przy przyłożeniu Panashe Dube’a. Następnie dołożył on podwyższenie. Gdy kibice spodziewali się powrotu swoich pupili do gry, ich nadzieje zostały szybko ostudzone. Drużyna Awenty MKS Pogoni Siedlce nie oddała do końca spotkania żadnego punktu, a sama zabrała się za zdobywanie kolejnych oczek. W ostatecznym rozrachunku goście wygrali z Budowlanymi Lublin 38:7. Z gry swoich kolegów zadowolony był Norbert Kargol
Z kolei zawodnik lublinian, Stanisław Kasprzak na chłodno po zakończeniu zawodów wyjaśnia, że przewaga, którą zgromadziła jego drużyna jest wystarczająca i w dalszej części sezonu powalczą oni o miejsce na podium rozgrywek.
Lubelskich rugbistów czeka teraz jedenaście dni przerwy. Potem wrócą oni do ciężkich treningów, by być gotowymi na wiosnę.
