To nie był udany weekend dla Zielono-białych drużyn. Swoje mecze przegrały koszykarki, siatkarki, tenisiści stołowi oraz szczypiorniści. Honor uratowały piłkarki ręczne.
Ten tydzień był fatalny dla koszykarek Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin. Najpierw podopieczne Krzysztofa Szewczyka przegrały u siebie po brzydkim meczu 38-51 z Panathinaikosem Ateny w EuroCupie, a w niedzielę poległy we własnej hali z MB Zagłębiem Sosnowiec 71-79 w Energa Basket Lidze Kobiet. Mecz był bardzo zacięty. Do przerwy Akademiczki prowadziły 36-35, co zapowiadało ogromne emocje w trzeciej i czwartej kwarcie. Tak też było. Lepiej grały jednak sosnowiczanki, które przed ostatnią odsłoną meczu wypracowały sobie pięciopunktową przewagę. Choć dystans jaki dzielił obie ekipy był do nadrobienia przez gospodynie, lecz ta sztuka już się nie udała. Przyjezdne przycisnęły w ostatniej minucie i zwyciężyły różnicą ośmiu punktów. – Starałyśmy się wygrać, ale nasza gra nie wyglądała dobrze – mówiła po meczu Anna Wińkowska.
Przegrała także druga drużyna lublinianek. Zawodniczki Bogdanki AZS UMCS Lublin przegrały u siebie 39-62 z KKS Agapitem Olsztyn. Po pięciu kolejkach pierwsza drużyna ma osiem punktów, co daje jej trzecie miejsce w tabeli, zaś druga ekipa z sześcioma oczkami na koncie zajmuje dziesiątą pozycję po pięciu meczach. Kolejne ligowe mecze obie ekipy także rozegrają na własnym terenie. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka zmierzą się w sobotę o 18 z Enea AZS Politechniką Poznań, zaś Bogdanka zagra 8 listopada o 17:30 z SMS-em PZKosz Łomianki.
Przegrały również siatkarki. Podopieczne Wojciecha Ignatiuka wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Tym razem lublinianki przegrały na własnym terenie z UMKS-em Kęczaninem Kęty 0-3. Akademiczki postawiły się w dwóch setach. Przegrały bowiem minimalnie do 22 i 24. Przyjezdne przycisnęły w trzecim secie, w którym zwyciężyły 25-17. Po czterech kolejkach AZS UMCS zajmuje ostatnie, dziesiąte miejsce w tabeli z zerowym dorobkiem punktowym i jednym ugranym setem. Szansa na poprawę mizernego dorobku już w sobotę w Sędziszowie Małopolskim, gdzie o 17 lublinianki zagrają z KS Marbą.
Porażki zaliczyły również ekipy ATS Akanzy AZS UMCS Lublin. Panie nadal pozostają bez zwycięstwa w I lidze. Tym razem przegrały 3-7 z pierwszą drużyną MKS-u Skarbek Tarnowskie Góry. Panowie ulegli 2-8 pierwszemu zespołowi MKS-u Lewart AGS Lubartów. Punkty dla Akanzy zdobyli Marek Zięba i Mateusz Warda. Akanza jest obecnie na dziewiątym miejscu w tabeli II ligi.
Kolejną klęskę w I lidze odnieśli piłkarze ręczni Luxiony AZS UMCS Lublin. Podopieczni Łukasza Achruka przegrali w Przeworsku z miejscowym Orłem 30-35. W pierwszej połowie Akademicy toczyli wyrównany pojedynek, choć minimalną przewagę mieli gospodarze, którzy zwyciężyli 18-16. W drugiej części spotkania ekipa z Podkarpacia ani razu nie straciła jednak prowadzenia, a w końcówce ich przewaga urosła i ostatecznie mogli się cieszyć z trzech punktów. Lublinianie wciąż muszą poczekać na pierwsze zwycięstwo w lidze. Szansa na to nadarzy się za dwa tygodnie w Lublinie. Rywalem ostatniej drużyny w tabeli będzie przedostatnie, ASPR Zawadzkie.
W o wiele lepszych nastrojach tydzień skończyły szczypiornistki. Trenera Patryka Maliszewskiego zastąpiła Małgorzata Rola, która w swoim debiucie wygrała 26-22 z UKS Varsovią Warszawa. Było to pewne zwycięstwo Akademiczek. Lublinianki zdominowały rywalki. Do przerwy prowadziły 14-6 i stało się jasne, że zawodniczki będą chciały sprawić przyjemność swojej nowej trenerce i odnieść pewne zwycięstwo. Tak też się stało. Choć w końcówce wkradło się rozluźnienie i Varsovia rzuciła cztery gole z rzędu, to przewaga AZS-u była na tyle bezpieczna, że gospodynie mogły sobie na to pozwolić. Po tym zwycięstwie podopieczne Małgorzaty Roli zajmują czwarte miejsce w tabeli. Kolejny mecz Akademiczki zagrają za dwa tygodnie u siebie z przedostatnią drużyną w tabeli, KPR Marcovią ROKiS.
Kwalifikacje do grudniowych Mistrzostw Świata w Melbourne wywalczył Kacper Stokowski. Zrobił to w znakomitym stylu podczas Pucharu Świata w Toronto. Wywalczył dwa brązowe medale, na 200 i 100 metrów stylem grzbietowym z czasem 1:51.59 i 50.02. Sięgnął również po srebro na dystansie 50 m grzbietem, gdzie uzyskał czas 23.01 sekundy.