Przed meczem szesnastej rundy 2. Ligi kobiet w siatkówkę jasno został postawiony cel. Zawodniczki AZS-u UMCS Volley Lublin były stawiane w roli faworytek w starciu z UKS-em Chemik Olsztyn. Akademiczki wygrały spotkanie u siebie 3:1 (25:18, 23:25, 25:15, 25:17).
Lublinianki dobrze weszły w mecz uzyskując przewagę na poziomie pięciu punktów. Gospodynie kontrolowały tempo gry nie dając szans drużynie z Olsztyna na zbliżenie. Mimo początkowej próby nawiązania walki biało-zielone nie dawały szans rywalkom. Świetnie prezentowała się Zuzanna Urbańska, która potrafiła zachować zimną krew w kluczowych momentach. Finalnie AZS pewnie wygrał pierwszego seta 25:18.
Drugą odsłonę również lepiej rozpoczęła drużyna gospodyń. Pomimo prowadzenia akademiczek 4:1, olsztynianki wróciły do gry wyrównując wynik. Przez długi czas dochodziło do wymiany punkt za punkt. Przez kilka minut żadna z drużyn nie zdołała wypracować znaczącej przewagi. Dopiero „Chemiczkom” udało się wyjść na trzypunktowe prowadzenie. Mimo podjęcia śmiałej próby zmiany wyniku przewaga przyjezdnych utrzymywała się większą część seta. Drużyna znad Bystrzycy wróciła do gry niwelując straty do jednego punktu. Finalnie jednak lublinianki musiały uznać wyższość gości. Wygrany set 23:25 skomentowała Weronika Poczynek, zawodniczka UKS-u Chemik Olsztyn.
W trzeciej partii pierwszy punkt zdobyły „Chemiczki” sukcesywnie podnosząc prowadzenie do trzech oczek. Dzięki śmiałej postawie akademiczek udało się wyrównać. Opanowana gra w ataku pozwoliła lubliniankom zbudować przewagę nad rywalkami. Przyjezdne nie poddawały się i próbowały wejść w wymianę, która ostatecznie nie przyniosła skutków. Wywalczone ośmiopunktowe prowadzenie akademiczek pozwoliło na swobodne kontrolowanie gry, czego dowodem jest zakończenie seta wynikiem 25:15.
To był trudny mecz, ale udało się wrócić na dobre tory – ocenia Natalia Gieroba, kapitan gospodyń.
Początek czwartego seta był wyrównany. Dopiero przy wyniku 2:3 drużyna z Lublina zaczęła wychodzić na prowadzenie. W środkowej partii to nadal gospodynie narzucały swój styl gry podnosząc prowadzenie do 9-ciu punktów. Skuteczna gra w bloku pozwoliła zespołowi z Olsztyna zmniejszyć stratę do siedmiopunktowej różnicy. To jednak nie wystarczyło do zatrzymania rozpędzonej Martyny Dzidy. Zawodniczka AZS-u popisywała się bardzo wysoką skutecznością w ataku. Dzięki opanowanej grze lublinianki nie miały problemu, aby wygrać ostatniego seta 25:17.
- mówi trener „Biało-Zielonych” Bartosz Jesień.
Po kolejnej porażce sytuacja UKS-u Chemik Olsztyn nie prezentuje się najlepiej. „Niebieskie” wciąż zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Natomiast AZS UMCS Volley Lublin awansował na pozycję wicelidera. Szansę na kolejne punkty akademiczki będą miały 12-tego lutego. Zmierzą się wtedy z AZS-em Akademia Siatkówki Uniwersytet Gdański.
Autor: Jakub Gucma