Kolejna wygrana lubelskich szczypiornistów. Tym razem podopieczni Patryka Maliszewskiego pokonali przed własną publicznością KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki 30:25.

fot: Michał Piłat (azs.umcs.pl)
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, za sprawą rzutu karnego wykonywanego przez Wiktora Jeduta. Rywale natychmiast odpowiedzieli. Mocnym rzutem popisał się najskuteczniejszy jak dotąd w zespole Daniel Stępień. Pierwszy kwadrans meczu był wyrównany. Oba zespoły szły punkt za punkt. Jeśli AZS UMCS odskoczył na jedno oczko, wtedy goście momentalnie odrabiali straty. Szczególnie groźny pod bramką Karola Palkiewicza był Stępień, który raz po raz punktował dla swojej drużyny. Z 6 zdobytych trafień aż 5 były jego autorstwa. Lublinianom udało się znaleźć receptę na skutecznie grających rywali dopiero po 18 minucie. Wtedy nieco mocniej przycisnęli i od razu było widać tego efekty. Sygnał do ataku dał Przemysław Pawelczuk. Chwilę później rezultat poprawił Miłosz Drozd. Wprawdzie zespół przyjezdnych próbował gonić rywala, lecz ich próby okazały się niewystarczające. Na przerwę w lepszych humorach udali się zawodnicy AZS UMCS, którzy prowadzili 13:9. Drozd był zadowolony z wyniku pierwszej części gry.
-mówi Drozd
W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie. Znów jako pierwsi do ataku rzucili się podopieczni trenera Maliszewskiego. Efektem tego były 2 trafienia Dmytro Dmytruka, który tego popołudnia rozgrywał fenomenalne zawody. Na gola Dmytruka natychmiast odpowiedział Marcin Kubiak, lecz chwilę później dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Daniel Burek. Następnie rzut karny po faulu na Stępniu wykorzystał Kubiak, lecz nadal tracili 5 bramek do gospodarzy. Czas działał na korzyść AZS UMCS, którzy przez kolejne 5 minut szli punkt za punkt z Włókniarzem. Na kwadrans przed końcem meczu akademicy z Lublina prowadzili 22:15 i starali się utrzymać korzystny wynik. Zadanie zostało wykonane i ostatecznie wygrali całe spotkanie 30:25. Daniel Stępień uważa, że podejście mentalne miało główne znaczenie w kontekście końcowego rezultatu.
-wyjaśnia Stępień
AZS UMCS Lublin pierwszą rundę rozgrywek kończy na 5. pozycji w ligowej tabeli z dorobkiem 9 punktów. W najbliższą sobotę lublinianie podejmą na własnym parkiecie Hutchinson Anilana Łódź.