Piłkarze Motoru Lublin ukarani za ostatnie wyniki

Motor Lublin nie realizuje założeń postawionych przed tym sezonem. Piłkarze zamiast być liderem III ligi i walczyć o pewny awans, biją się o utrzymanie w środku tabeli. Ostatnio zaliczyli dwie porażki z rzędu. Władze klubu podjęły pierwsze kroki, żeby zmotywować zawodników do gry.

Po 9 meczach Motor Lublin zajmuje 7. miejsce w tabeli III ligi grupy IV. „Żółto-biało-niebiescy” wygrali 4 spotkania, tyle samo przegrali, a jedno zremisowali. Przegrywali z takimi zespołami jak Cosmos Nowotaniec czy Soła Oświęcim, które okupują dolne rejony tabeli. Takie wyniki zdecydowanie nie zadowalają władz zespołu i Ratusza, który jest większościowym udziałowcem klubu.

Deklaruje prezes Motoru Lublin Waldemar Leszcz.

Zarząd zdecydował się nie wypłacać zawodnikom premii meczowych dopóki nie wrócą na ligowy szczyt. Dodatkowo, kilku z nich zostało ukaranych finansowo. Prezes nie chciał jednak zdradzać szczegółów. Zapytany o swoją przyszłość w klubie Waldemar Leszcz odpowiada, że nie odczuwa na sobie presji, tylko wsparcie ze strony miasta.

Atmosfera w szatni zespołu, zwłaszcza po ostatnim przegranym spotkaniu, jest bardzo nieciekawa. Trener Jacek Magnuszewski publicznie nazwał swoich zawodników „pseudopiłkarzami i pseudogwiazdorami”.

– Staramy się wykonywać swoją pracę jak najlepiej potrafimy – przekonuje kapitan Motoru Lublin Damian Falisiewicz:

Zespół ma 9 dni do kolejnego ligowego meczu. 28 września zagra na Arenie Lublin z Podhalem Nowy Targ. W tym spotkaniu będzie liczyło się tylko zwycięstwo. Jak zapowiada prezes Waldemar Leszcz, każdy inny rezultat spotka się z kolejnymi karami.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport